Izba Dyscyplinarna uchyliła w środę immunitet warszawskiemu sędziemu Igorowi Tulei. Zawiesiła go też w czynnościach służbowych i obniżyła wynagrodzenie o 25 proc.
- Rzeczą podstawową jest to, że nigdy do tego posiedzenia Izby Dyscyplinarnej nie powinno dojść, to pozostaje w niezgodzie z orzeczeniem o tzw. środkach tymczasowych unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Ten w kwietniu 2020 r. uznał, że cała ID nie ma prawa dalej orzekać sankcji dyscyplinarnych wobec sędziów, a odebranie immunitetu sędziemu idzie nawet dalej, bo prowadzić może do stosowania sankcji karnych wobec sędziego, już nie mówiąc o obniżeniu wynagrodzenia i niemożliwości orzekania - tłumaczy w rozmowie z Onetem prof. Marek Safjan.
- Motywacja TSUE była jasna. Skoro istnieją przesłanki wskazujące na brak dostatecznych gwarancji niezależności po stronie sędziów Izby Dyscyplinarnej SN, to zawieszenie działalności tego sądu jest konieczne, bo inaczej może to spowodować poważną i nieodwracalną szkodę w zakresie porządku prawnego Unii. Mówiąc inaczej, to stanowić może zagrożenie dla niezależności sądów powszechnych i samego Sądu Najwyższego - wskazuje sędzia.
- Bo obawy co do niezależności ID są bardzo poważne - ocenił. - Wyrażone zostały one już wcześniej jednoznacznie przez wyrok Trybunału w listopadzie 2019 r. Dlatego taki, politycznie powołany organ, powinien powstrzymać się od stosowania wszelkich sankcji wobec sędziów - dodał.
Prof. Safjan stwierdził, że "sprawa sędziego Tuleyi niepokoi w szczególny sposób, ponieważ stawiany mu zarzut dotyczy jego czynności orzeczniczych, a więc wykonywanych w trakcie toczącego się postępowania". - Jest to więc bezpośrednie i niedopuszczalne wkraczanie w sferę niezawisłości sędziowskiej - mówi sędzia.