Sąd UE ma wkrótce przejść reformę i przejąć od TSUE kompetencje w zakresie pytań prejudycjalnych w niektórych dziedzinach. O jakie obszary tematyczne chodzi?
To będą sprawy podatków: VAT i akcyzy, a także ceł i interpretacji Nomenklatury Scalonej używanej do potrzeb klasyfikacji towarów. Zajmiemy się też sprawami systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i odszkodowaniami dla pasażerów w razie opóźnienia lub odwołania usług transportowych.
Czytaj więcej
W 2023 r., po raz pierwszy w historii, liczba spraw wniesionych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przekroczyła symboliczny próg 2000. Jest wśród nich aż 48 wniosków polskich sądów o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.
Skąd się wzięła potrzeba takiej zmiany i jakie ma podstawy?
Już Traktat nicejski z 2001 r. przewidział możliwość przeniesienia części kompetencji w zakresie pytań prejudycjalnych z Trybunału Sprawiedliwości do Sądu. Dotychczas ta możliwość nie była wykorzystana. Nie da się ukryć, że do Trybunału Sprawiedliwości wpływa coraz więcej spraw, o innym niż wcześniej – bardziej zróżnicowanym – charakterze. Wynika to z faktu, że prawo europejskie w ten czy inny sposób objęło już niemal wszystkie dziedziny życia. TSUE to poniekąd sąd o charakterze konstytucyjnym, w którym rozpatrzenie spraw, zwłaszcza tych delikatnych społecznie wymaga dużo czasu. Wpływa do niego ponad 800 spraw rocznie. Tymczasem, jeśli się nie mylę, sąd najwyższy USA rozstrzyga w ciągu roku nie więcej niż 90 spraw, sąd najwyższy w Wielkiej Brytanii – ok. 80. Podobnie niemiecki trybunał konstytucyjny – wydaje ok. 100 rozstrzygnięć rocznie. Powtórzę, wiele ze spraw wpływających do TSUE jest bardzo delikatnych, wymagających często rozpatrzenia przez wielką izbę, tj. 15 sędziów. Są to sprawy dotyczące praworządności czy wolności religijnej, na przykład tego czy nauczycielki w publicznej szkole mogą nosić islamskie nakrycia głowy. Obok nich są sprawy bardziej techniczne, jak klasyfikacja taryfowa towarów, stawka VAT na lampy czy prawa pasażerów w razie opóźnienia lotu. Trybunał Sprawiedliwości zbliżył się do granic swojej wydolności i stąd pojawiła potrzeba przeniesienia części spraw do Sądu UE. Mamy w nim relatywnie mniej spraw, a w związku z więcej „mocy przerobowych”. To wynik niedawnej zmiany, w wyniku której liczba sędziów Sądu wzrosła z 27 do 54.