Według dziennikarza portalu Mariusza Jałoszewskiego, to efekt audytu spraw zarządzonego przez nowego szefa wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej Dariusza Makowskiego. Wydział ten został powołany za rządów PiS do ścigania sędziów i prokuratorów za łamanie prawa. W praktyce był najczęściej narzędziem represji wobec krytyków PiS.
Za co prokuratura chciała postawić sędziów przed sądem
W marcu 2021 r. prokuratorzy z tego wydziału wystąpili o uchylenie immunitetu sędziom Pietruszyńskiemu, Stępce i Wróblowi, bo chcieli im postawić zarzuty „nieumyślnego niedopełnienia obowiązku rozstrzygania spraw zgodnie z obowiązującymi przepisami”. Twierdzili, że sędziowie doprowadzili do ”bezprawnego pobytu dwóch osób w zakładach karnych". Wnioski prokuratorskie miała rozpatrywać nielegalna Izba Dyscyplinarna, której działalność kazał zamrozić unijny Trybunał Sprawiedliwości.
Czytaj więcej
Prokuratura Krajowa wystąpiła o uchylenie immunitetów trzem sędziom Sądu Najwyższego, którzy doprowadzili do - jak twierdzi PK - bezprawnego pobytu dwóch osób w zakładach karnych.
W sprawie prof. Włodzimierza Wróbla Izba Dyscyplinarna w czerwcu 2021 roku odmówiła uchylenia mu immunitetu uznając, że sprawa nadaje się co najwyżej na sprawę dyscyplinarną. Prokuratura i obrońcy sędziego złożyli zażalenie, ale do dziś go nie rozpoznano, gdyż sędziego chroni zabezpieczenie ETPCz.
Nie rozpoznano też odwołania od decyzji o uchyleniu immunitetu sędziego Pietruszyńskiego z września 2021 r. Obrońcy sędziego składali wnioski o wyłączenie ze sprawy kolejnych neo-sędziów. Kilka tygodni temu złożyli też do Prokuratury Krajowej wniosek o umorzenie postępowania karnego z uwagi na to, że jest ono bezpodstawne i nosi znamiona nękania sędziego Pietruszyńskiego.