Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie prawdopodobnie jako pierwszy z sądów administracyjnych zmierzył się z wnioskiem o zastosowanie wskazówek płynących z głośnego wyroku Trybunału w Strasburgu w sprawie Lecha Wałęsy (patrz ramka na dole tekstu). Jak relacjonuje mec. Radosław Bulejak z kancelarii Axelo, jego klient chciał wznowienia postępowania, ale WSA uznał w czwartek, że nie ma do tego podstaw.
Czytaj więcej
Niedopuszczalne są pytania polskiego sądu o skutki powołania sędziów na wniosek neo-KRS - uznał w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Problem z tzw. neosędziami i wznowienie postępowania
Pierwsza z tych podnoszonych dotyczyła faktu, że w składach orzekających znalazł się sędzia, który brał udział w postępowaniu nominacyjnym przed obecną KRS.
— Wskazywaliśmy, że była to procedura nielegalna, co ma oparcie w dotychczasowych rozstrzygnięciach TSUE oraz ETPC. Zdaniem sądu nie jest to jednak podstawa do stwierdzenia, że skład ten był nieprawidłowy — mówi mec. Bulejak.
Jak wynika z ustnych motywów orzeczenia WSA uznał, że istnieje jednolite stanowisko sądów administracyjnych w tym zakresie. Zgodnie z nim skoro sędzia został powołany przez prezydenta i uprawniony do orzekania, może zasiadać w składach.