Wniosek w sprawie immunitetu sędziego w stanie spoczynku Czesława L. złożył prokurator Instytutu Pamięci Narodowej. Podstawą było popełnienie czterech czynów. Jak pisał „Dziennik Łódzki”, Czesław L. zasiadał w składzie sądu wojskowego, który skazał na rok więzienia Mariana K. ze Zduńskiej Woli za to, że wykonał i rozwiesił w mieście pięć plakatów o treści "Grudzień 81 — nie zapomnimy". Według sędziów, Marian K. rozpowszechniał w ten sposób fałszywe wiadomości w celu wywołania niepokoju społecznego. Sędziowie wykazali tu swego rodzaju umiarkowanie, bo prokurator uważał, że Marian K. osłabiał w ten sposób gotowość obronną państwa.
Izba Odpowiedzialności Zawodowej zezwoliła pociągnięcie do odpowiedzialności karnej w zakresie dwóch czynów kwalifikowanych jako zbrodnia komunistyczna i zbrodnia przeciwko ludzkości. Równocześnie odmówiono zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej tego sędziego w odniesieniu do dwóch innych czynów z wniosku IPN.
Uchwałę podjął Prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej sędzia SN, Wiesław Kozielewicz.
Orzeczenie nie jest prawomocne.
Przypomnijmy, iż we wrześniu ubiegłego roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego w pełnym składzie podjęła uchwałę, że za zbrodnię sądową sędzia może odpowiadać karnie. Do uznania, że doszło do zbrodni przeciwko ludzkości, wystarczy jeden przypadek orzekania, a sędzia może bronić się przed odpowiedzialnością karną, ujawniając elementy narady. Uchwała ta ma moc zasady prawnej.