W stanowisku z czwartku 11 stycznia wskazano, że „Prezes Sądu Najwyższego kierujący pracą Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SSN Piotr Prusinowski przyjął bezpośrednio od Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej – z pominięciem biura podawczego –– odwołania od postanowień w przedmiocie wygaśnięcia mandatu poselskiego posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, i z naruszeniem przepisu art. 26 § 1 pkt 11 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym zaniechał czynności wynikających z § 76 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 lipca 2022 r. Regulamin Sądu Najwyższego, polecając rejestrację odwołań w niewłaściwej izbie (Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych), wbrew woli osób poszukujących ochrony sądowej. Pominięcie biura podawczego zaburzyło kolejność wpływu spraw do izby, co w świetle § 80 pkt 1 Regulaminu Sądu Najwyższego miało wpływ na przydział sprawy do referatu konkretnego sędziego, a w konsekwencji doprowadziło do ręcznego sterowania i wyznaczenia składu orzekającego”.
"Działania mogą wywołać niepokoje społeczne"
Zdaniem KRS, działania Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych „godzą w autorytet Sądu Najwyższego i podważają zaufanie obywateli do tego Sądu, poddając w wątpliwość w oczach opinii publicznej niezależność oraz apolityczność Sądu Najwyższego oraz niezawisłość orzekających w nim sędziów”. Jak dodano „powyższe działania mogą wywołać niepokoje społeczne i podważyć zaufanie obywateli do Państwa i jego instytucji”.
W stanowisku KRS wzywa wszystkie organy państwa do zaniechania działań godzących w powagę sądów, kwestionujących umocowanie sędziów i sądów w Rzeczypospolitej Polskiej. Jednocześnie Rada wezwała Prokuraturę Krajową do podjęcia działań zmierzających do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy.
Senator i członek KRS Krzysztof Kwiatkowski określił na platformie X oświadczenie Rady „skandalem”. - Kolejny skandal w neoKRS. Rada przyjęła stanowisko, „stojąc na straży niezależności sądów„. Po co?! Żeby zaatakować prezesa Izby Pracy SN prof. Prusinowskiego, że ”jego działania godzą w autorytet Sądu Najwyższego". Wyrafinowane poczucie humoru neosędziów” - skomentował.