Zawiadomienie do prokuratury złożyła sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Dotyczy ono zarzutu dyscyplinarnego, jakie postawił jej we wrześniu zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Identyczny zarzut - odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości - dostały wtedy też dwie inne sędzie apelacyjne Marzanna Piekarska-Drążek i Ewa Gregajtys.
Jak przypomina oko.press, wszystkie trzy sędzie zostały w sierpniu 2022 roku karnie przeniesione z wydziału karnego do wydziału pracy. To była decyzja prezesa sądu apelacyjnego Piotra Schaba i jego ówczesnego zastępcy Przemysława Radzika.
Europejski Trybunał Praw Człowieka, a potem polskie sądy wydały zabezpieczenia nakazujące cofnąć karne przeniesienie, ale jak pisze portal, prezes Piotr Schab je zlekceważył. Sędzie mając w ręku korzystne orzeczenia powstrzymywały się od orzekania w wydziale pracy. I za to we wrześniu rzecznik dyscyplinarny Lasota zrobił im dyscyplinarkę.
Portal oko.press podaje, że złożone przez sędzię Leszczyńską-Furtak zawiadomienie do prokuratury obejmuje Lasotę i Piotra Schaba, działającego jako głównego rzecznika dyscyplinarnego (akceptuje decyzje swoich zastępców). W zawiadomieniu zarzuca się im popełnienie trzech czynów karalnych: przekroczenia uprawnień służbowych, wywieranie wpływu na czynności orzecznicze sądu i fałszywe oskarżenie sędzi.
- Wykorzystujemy wszystkie środki prawne jakie istnieją, bo uważam, że to droga do przywracania prawa. Jest prawo i się do niego odwołujemy. Zarzuty dyscyplinarne postawiono nam za obronę niezawisłości sędziowskiej – mówi portalowi sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak.