Bardzo wiele czasu w pracach zespołu poświęciliśmy na dyskusję o tym. Zbadaliśmy, że zapadło 85 rozstrzygnięć z udziałem „dublerów”, a dzięki raportowi Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka możemy też rozpoznać ich skutki w sferze praw i wolności jednostki. Uważamy, że te rozstrzygnięcia należy uznać za nieważne i niewywołujące skutków, o których mowa w art. 190 ust. 1 i 3 konstytucji. Wyjątkiem są te, zapadłe wskutek pytania prawnego lub skargi konstytucyjnej, których nieważność nie powinna mieć negatywnego wpływu na sprawy indywidualne. Najważniejsze, by obywatel nie odczuł konsekwencji nieważności rozstrzygnięć zapadłych z udziałem „dublerów”. Tego wymaga ochrona zaufania obywateli do państwa i pewności prawa.
Odżyją normy prawne uchylone przez TK?
Musi to poprzedzać precyzyjna analiza rozstrzygnięć i problemu konstytucyjnego, który wystąpił w tych 85 sprawach. Niektóre bowiem oczywiście naruszają porządek konstytucyjny, są inspirowane politycznie i wykraczają poza kompetencje TK. Ale niektóre trafnie rozwiązują istotny problem konstytucyjny.
Fundacja Helsińska w raporcie pisze, że stwierdzenie nieistnienia wszystkich wyroków wydanych w składzie z wadliwie wybranymi osobami mogłoby stwarzać zagrożenie dla pewności prawa. Są wątpliwości, czy to zgodne z konstytucją.
Rozumiem te obawy. Nie budzi niczyjej wątpliwości, że owe 85 rozstrzygnięć wydano z udziałem osób nieuprawnionych do orzekania, więc są one dotknięte kwalifikowaną wadą prawną. Pytanie, czy w imię ochrony wyższych wartości zasadne jest przymrużenie oka i uznanie skutków prawnych tych rozstrzygnięć? Moim zdaniem nie.
Jest jeszcze kwestia wyroków interpretacyjnych wydawanych przez TK. One nie uchylają przepisów, ale wskazują, jak je rozumieć. Co z nimi?
Ocena rozstrzygnięć zakresowych jest podobna do wydanych z udziałem „dublerów”.
Mówi pan, że nie ma powrotu do 2015 roku. Co więc jeszcze powinno się zmienić w TK?
System powinien być bardziej otwarty na wnioski pochodzące od instytucji społeczeństwa obywatelskiego. Organizacje społeczne wskazane w konstytucji (np. organizacje pracodawców czy związki zawodowe) mają ograniczoną legitymację do wszczęcia procesu przed TK. Niektóre ograniczenia wynikały z praktyki orzeczniczej TK. Przykład: wymóg „ogólnokrajowości” organizacji, który – w ocenie TK – był zachowany, dopiero gdy posiada ona też jednostkę terenową. Rejestracja organizacji jako ogólnokrajowej i faktyczne działanie na terenie całego kraju to za mało. W projekcie staramy się usunąć te bariery.
Co ze skargami konstytucyjnymi?
Dziś w tym trybie można zaskarżyć konstytucyjność jedynie przepisu, na podstawie którego sąd wydał ostateczne rozstrzygnięcie. Problem konstytucyjny był w innym miejscu, a przepis wzięty za podstawę rozstrzygnięcia był standardowym przepisem procedury karnej lub cywilnej. To stąd tyle umorzeń spraw wszczynanych skargą konstytucyjna, także przed 2015 r. Proponujemy, aby przedmiotem skargi konstytucyjnej był nie przepis, lecz norma prawna, która legła u podstaw orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej.
A czy powinny się zmienić kryteria naboru na sędziów TK?
Tak. Rozszerzamy katalog podmiotów uprawnionych do zgłaszania kandydatów na sędziów, w tym o organizacje zawodowe, chcemy obligatoryjnej procedury weryfikującej, czy kandydat spełnia wymagania ustawowe do ubiegania się o stanowisko sędziego TK, opiniowania przez KRS pod względem ich predyspozycji do niezależnego i niezawisłego sprawowania funkcji sędziego TK oraz wysłuchania publicznego kandydatów podczas posiedzenia komisji sejmowej. Proponujemy też zmianę większości sejmowej niezbędnej do wyboru sędziego TK z bezwzględnej na kwalifikowaną większość 3/5 – by do wyboru sędziego konieczne było zbudowanie większości wyższej niż tylko rządowa.
Ambitne. Aktualna opozycja jest gotowa na poparcie tak rewolucyjnego projektu?
Projekt opracowany przez zespół jest niezależną, społeczną inicjatywą. To nasz wkład w proces przywracania praworządności w Polsce. Nasze propozycje przedstawiliśmy opinii publicznej i politykom. Zabiegamy o poparcie organizacji społecznych. Jeśli chodzi o ugrupowania polityczne, to z publicznych deklaracji można wnosić, że projekt zyskał już poparcie partii opozycyjnych. Jak będzie w praktyce, czas pokaże.
Dr Tomasz Zalasiński jest radcą prawnym w DZP, członkiem zespołu ekspertów prawnych Fundacji im. Stefana Batorego, do 2019 r. był sędzią Trybunału Stanu