Czy dopuszczalne są, panie prezesie, kontakty rządu z Trybunałem w jakichś ważnych dla niego czy państwa sprawach ?
Kontakty prezesa Trybunału Konstytucyjnego z przedstawicielami władzy wykonawczej mogą mieć tylko procesowy charakter, tj. odbywać się w formach przewidzianych przez prawo. Wyobrażam sobie, że jeśli uczestnikiem postępowania byłby prezes Rady Ministrów, to mógłby napisać do TK formalne pismo z wnioskiem o przyśpieszenie terminu rozprawy ze względu np. na rozpoczynające się prace nad budżetem na kolejny rok, które mogłyby zależeć od tego, czy TK wyda wyrok mający poważne konsekwencje finansowe.
W opisanym w mailu spotkaniu Dworczyk–Przyłębska chyba właśnie o to chodziło, ale to tylko przypuszczenia.
Jeżeli chodzi o skutki ewentualnego wyroku dla finansów publicznych, to art. 65 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK przewiduje, że jeżeli orzeczenie może wywołać skutki wiążące się z nakładami finansowymi nieprzewidzianymi w ustawie budżetowej albo ustawie o prowizorium budżetowym, prezes Trybunału zwraca się do Rady Ministrów o przedstawienie, w terminie dwóch miesięcy, opinii w sprawie.
W tym przypadku wygląda, że było jednak odwrotnie.