TSUE w składzie wielkiej izby wypowiedział się w sprawie rumuńskich reform dotyczących organizacji sądownictwa, systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i prokuratorów, odpowiedzialności majątkowej państwa oraz odpowiedzialności osobistej sędziów w następstwie pomyłki sądowej. Wyrok nie dotyczy Polski, ale pokazuje, w którą stronę może pójść orzecznictwo TSUE w takich polskich sprawach, jak ustawa kagańcowa czy status Izby Dyscyplinarnej. TSUE wypowiedział się też jednoznacznie jak rozstrzygać kolizję między krajową konstytucją a prawem UE. Przypomnijmy, że kwestia ta ma być badana przez Trybunał Konstytucyjny na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego.
Rumuńskie spory z korupcją w tle
Sądy rumuńskie wysłały Trybunałowi sześć wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w ramach sporów między osobami prawnymi lub osobami fizycznymi a organami takimi jak rumuńska inspekcja sądowa, najwyższa rada sądownictwa oraz prokuratura przy wysokim trybunale kasacyjnym i sprawiedliwości.
Spory te powstały po rozpoczęciu szeroko zakrojonej reformy wymiaru sprawiedliwości i walki z korupcją w Rumunii, która była monitorowana na szczeblu Unii od 2007 r. na mocy mechanizmu współpracy i weryfikacji ustanowionego decyzją 2006/928 w związku z przystąpieniem Rumunii do Unii Europejskiej („MWiW"). W celu wzmocnienia niezależności i skuteczności wymiaru sprawiedliwości Rumunia przyjęła w 2004 r. trzy ustawy zwane „ustawami o wymiarze sprawiedliwości", dotyczące statusu sędziów i prokuratorów, organizacji wymiaru sprawiedliwości i najwyższej rady sądownictwa. W latach 2017–2019 ustawy te zostały zmienione ustawami oraz nadzwyczajnymi rozporządzeniami rządu wydanymi na podstawie rumuńskiej konstytucji.
Te zmiany krytycznie oceniła Komisja Europejska z sprawozdaniach sporządzonych w ramach MWiW. Jej zastrzeżenia dotyczyły skuteczności walki z korupcją i gwarancji niezależności władzy sądowniczej.
Rumuńskie sądy zastanawiają się nad charakterem skutków prawnych MWiW i sprawozdań sporządzonych w jego ramach przez Komisję. Ich zdaniem treść, charakter i czas obowiązywania tego mechanizmu wchodzą w zakres stosowania traktatu o przystąpieniu do UE, a zatem wymagania sformułowane w tych sprawozdaniach powinny mieć dla Rumunii charakter wiążący. Sądy te zauważają jednak, że orzecznictwo krajowe (zgodnie z którym prawo Unii nie ma pierwszeństwa przed porządkiem konstytucyjnym Rumunii) i decyzja 2006/928 nie mogą być wzorcem kontroli w ramach kontroli zgodności z konstytucją, ponieważ decyzja ta została przyjęta przed przystąpieniem Rumunii do Unii i nie było przedmiotem wykładni Trybunału, czy jej treść, charakter prawny i czas obowiązywania wchodzą w zakres stosowania traktatu o przystąpieniu.