Michał Kruk: AI i patenty. Konsekwencje na przyszłość

Sztuczna inteligencja już pomaga przeszukiwać rejestry znaków towarowych i oceniać zasadność opatentowania wynalazku. Jak radzą sobie z tymi wyzwaniami poszczególne kraje?

Publikacja: 20.03.2024 02:00

Michał Kruk: AI i patenty. Konsekwencje na przyszłość

Foto: Adobe Stock

W tradycyjnej literaturze można natrafić na wiele definicji „sztucznej inteligencji” („artificial intelligence”, AI). Warto jednak przytoczyć definicję przygotowaną przez ChatGPT 3.5, czyli oprogramowanie posługujące się sztuczną inteligencją wzorowaną na języku naturalnym, które na podstawie wcześniej wprowadzonych informacji generuje wynik – tekst wysokiej jakości. Obecnie jest to jeden z przykładów oprogramowania korzystającego z technologii „Generative Pretrained Transformer” (GPT), która pozwala między innymi na uzyskiwanie zrozumiałych i spójnych odpowiedzi, wyręczając w istotnym stopniu i w wielu obszarach ludzi w ich twórczym myśleniu i tworzeniu.

Według wspomnianej definicji ChatGPT „sztuczna inteligencja odnosi się do symulacji procesów ludzkiej inteligencji przez systemy komputerowe. Procesy te obejmują: uczenie się (zdobywanie informacji i zasad jej wykorzystania), wnioskowanie (korzystanie z zasad w celu osiągnięcia przybliżonych lub określonych wniosków) oraz samokorektę.

Czytaj więcej

Piotr Andrzejewski: Okiełznać rynek sztucznej inteligencji

Systemy AI są zaprojektowane do wykonywania zadań, które zwykle wymagają ludzkiej inteligencji, takich jak percepcja wzrokowa, rozpoznawanie mowy, podejmowanie decyzji czy tłumaczenie języka.

Technologie sztucznej inteligencji obejmują szereg podejść, w tym uczenie maszynowe (gdzie algorytmy są szkolone na danych w celu poprawy wydajności), sieci neuronowe (modelowane na strukturze ludzkiego mózgu), przetwarzanie języka naturalnego (rozumienie i generowanie języka ludzkiego), systemy ekspertowe (wykorzystujące zasady do emulacji ludzkiej wiedzy eksperckiej) oraz robotykę (tworzenie fizycznych systemów, które mogą wykonywać zadania autonomicznie)”.

Wartość użytkowa

Sztuczna inteligencja znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach codziennego życia. Jest wykorzystywana chociażby w formie asystentów głosowych i chatbotów, jako filtracja spamu i ochrona przed cyberzagrożeniami, w systemach nawigacyjnych i pojazdach autonomicznych, a także w medycynie i diagnostyce zdrowotnej, filtrach stosowanych w telefonach komórkowych, prognozie pogody czy personalizacji reklam w marketingu internetowym. Są to tylko jednostkowe przykłady.

Sztuczna inteligencja jest też obecna właściwie w większości aspektów naszego życia. Tworzy poezję (m.in. tomik „I am code” z 2023 r.), maluje obrazy (m.in. sprzedany za prawie pół miliona dolarów w 2019 r. „Portret Edmonda Bellamy”) lub stanowi temat dzieł kinematograficznych (m.in. film „Yang” z 2021 r.). Znajduje również zastosowanie w administracji publicznej.

Szczególna rola urzędów patentowych

Wykorzystanie sztucznej inteligencji w nowoczesnym państwie staje się niezbędne dla rozwoju społecznego, gospodarczego i technologicznego. Głównym zadaniem administracji publicznej jest zapewnienie sprawnego funkcjonowania społeczeństwa poprzez wdrażanie celów publicznych, w szczególności takich jak regulacja życia społecznego, zarządzanie zasobami publicznymi, świadczenie usług publicznych i ochrona interesów obywateli.

Ptrzechodzimy obecnie od proponowanej w nauce w latach 80. ubiegłego wieku formuły „Nowej Administracji Publicznej” („New Public Administration”, NPA) do jej nowej wersji, mianowicie forsowanej obecnie teorii „Postmodernistycznej Administracji Publicznej” („Postmodern Public Administration”, PPA). Na zmianę tę ma wpływ to, że rozpoczął się okres tak zwanej czwartej fali technologicznej (termin użyty pierwszy raz przez Klausa Schwaba w nawiązaniu do końca tofflerowskej trzeciej fali modernizacji) i przechodzenia ze świata analogowego do cyfrowej rzeczywistości.

Zmiana ta dokonuje się między innymi z powodu zachodzącej obecnie rewolucji związanej z zastosowaniem AI. Dlatego też zmiany w administracji publicznej muszą wykorzystywać w dużym stopniu głównie dwie z pięciu cech formuły wspomnianej PPA, tzn. ewentualność zaadaptowania się do zachodzących zmian oraz holistyczne podejście do regulowania życia społeczno-gospodarczego. Jest to możliwe obecnie tylko przy uwzględnieniu współczesnych zmian technologicznych, takich jak robotyzacja, digitalizacja oraz użycie sztucznej inteligencji. Światowymi prymusami w tym względzie są między innymi Dania, Singapur, Korea Południowa, Australia oraz Finlandia.

Zastosowanie sztucznej inteligencji

Jednym z elementów administracji publicznej na całym świecie są wyspecjalizowane organy zajmujące się własnością przemysłową (w niektórych przypadkach szerzej – własnością intelektualną). Urzędy patentowe, bo o nich mowa, odgrywają istotną rolę w regulowaniu systemu praw własności przemysłowej.

Trudno na potrzeby artykułu przedstawić cały zakres funkcji wykonywanych obecnie przez urzędy patentowe oraz paletę możliwości wykorzystania w nich sztucznej inteligencji. Ich rola i znaczenie ewoluowały z czasem.

Pierwszy urząd, aktem z 1790 r., został powołany w Stanach Zjednoczonych Ameryki tuż po ogłoszeniu niepodległości. Początkowo jego jedynym zadaniem było udzielanie praw wyłącznych na wynalazki. Przez ponad dwieście lat zakres ten jednak bardzo się porzeszył. Obecnie katalog zadań urzędów patentowych obejmuje – oprócz tradycyjnej roli, jaką jest udzielanie praw wyłącznych na przedmioty własności przemysłowej – także prowadzenie rejestrów tych praw oraz utrzymanie ich w mocy oraz inne, nowe zadania w obszarze własności przemysłowej. Chodzi m.in. o prowadzenie współpracy międzynarodowej, promocję systemów własności przemysłowej czy współudział w tworzeniu przepisów prawa w omawianym zakresie.

Sztuczną inteligencję można zastosować w każdym z tych obszarów, jednak jej użycie jest niezbędne dla fundamentalnej roli, jaką jest udzielanie praw wyłącznych, utrzymanie rejestrów i przedłużanie ważności wspomnianych praw. Listę inicjatyw podejmowanych przez urzędy patentowe na świecie publikuje i omawia na swojej stronie internetowej Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO). Wykaz ten obejmuje także przykłady zastosowania sztucznej inteligencji przez Europejski Urząd Patentowy (EPO) i Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO).

Analiza projektów publikowanych przez WIPO wskazuje na kilka trendów używania obecnie AI. Wśród nich jest zastosowanie w dokonywaniu wyboru towarów i usług w ramach zgłaszania znaków towarowych lub wyszukiwanie podobnych znaków towarowych podczas badania zgłoszeń ex officio (projekty australijskiego urzędu patentowego pod nazwą odpowiednio „Application Programming Interface” oraz „Trade Mark Precedent Identification”).

Urzędy patentowe oferują też pomoc użytkownikom systemu w sprawdzeniu, czy dane oznaczenie może zostać zarejestrowane. Przykładowo Australijczycy proponują potencjalnym zgłaszającym narzędzie o nazwie „TM Checker”, które ,wykorzystując algorytmy wspomagane sztuczną inteligencją, pomaga przeszukiwać rejestry znaków towarowych oraz identyfikuje potencjalnie podobne zarejestrowane (lub wcześniej zgłoszone). Jednocześnie podkreśla prawdopodobne kwestie związane z charakterem odróżniającym proponowanego przez użytkownika znaku towarowego. Dokonuje zatem dla zgłaszającego oceny możliwości rejestracji znaku towarowego pod względem przesłanek względnych i bezwzględnych (przynajmniej części z nich).

Do opatentowania?

AI daje kapitalne możliwości badania stanu techniki wymaganego przy ocenie szans na opatentowanie wynalazku, głównie analizy rejestrów (opisów patentowych) oraz literatury fachowej. Przykładowo, EPO rozwija w tym zakresie własne rozwiązania wykorzystujące uczenie maszynowe i sztuczną inteligencję do wyszukiwania wskazanych informacji za pomocą programu „Automatic Search of prior art for incoming patent applications”. Jednocześnie na swojej stronie internetowej WIPO podaje informację, że badacze patentowi EPO korzystają także z dostępnych na rynku produktów komercyjnych w obszarze wyszukiwania informacji o stanie techniki. Trzeba bowiem zaznaczyć, że także poza administracją publiczną pojawia się często bardzo zaawansowane oprogramowanie służące do analizy chronionych lub ujawnionych wynalazków i innych przedmiotów własności przemysłowej.

Reasumując, oprócz wspomnianych przykładów, ze strony WIPO można dowiedzieć się, że sztuczna inteligencja jest używana między innymi do zastosowania i analizy klasyfikacji patentowej, badania i analizy obrazów oraz elementów graficznych w zgłoszonych przedmiotach własności przemysłowej czy tłumaczenia maszynowego.

Jakie konsekwencje?

Omawiany proces czwartej fali technologicznej jest dopiero na początku rozwoju, a w administracji publicznej, w tym w urzędach patentowych, pojawiają się pierwsze projekty z tym związane. Naukowcy już teraz zgłaszają jednak obawy o wykorzystanie sztucznej inteligencji lub uczenie maszynowe.

Yuval Noah Harari, światowej sławy historyk i myśliciel, przestrzega: „nie wiemy o niej (AI) zbyt wiele, poza tym, że może zniszczyć naszą cywilizację”. Nie zatrzymamy jednak omawianego procesu. Nie powstanie współczesny odpowiednik ruchu luddystów, który działał na początku rewolucji przemysłowej w Anglii i którego celem było niszczenie maszyn tkackich (walka z industrializacją). Ludzkość jest obecnie na innym etapie rozwoju mentalnego, a ponadto oprogramowanie komputerowe ma trudny do zniszczenia niematerialny charakter, chroniony dodatkowo dość skutecznie przed cyberatakami.

Zastosowanie narzędzi czwartej fali technologicznej w administracji publicznej stanie się powszechnym faktem. Można jedynie ten proces świadomie spowalniać, żeby kontrolować jego przebieg. Omawiane zjawisko będzie dotyczyło organów administracji publicznej, które zajmują się analizą „Big Data”, m.in. urzędów patentowych regulujących system ochrony przedmiotów własności przemysłowej (w szczególności wynalazków, wzorów przemysłowych i znaków towarowych).

Zmiany pod kontrolą

Wskazane powyżej oraz inne, nowe narzędzia, staną się normą w funkcjonowaniu urzędów patentowych i sposobie ich interakcji z użytkownikami. Będą temu towarzyszyły zmiany nie tylko w praktyce zgłaszania, rozpatrywania i utrzymywania praw wyłącznych. Wynikną z tego inne przeobrażenia, prawdopodobnie zmiany legislacyjne (dokonywane również przy współudziale AI) i modyfikacja zasad systemu, powszechne zastosowanie generatorów decyzji administracyjnych wydawanych przez urzędy patentowe, a także analiza orzecznictwa i przepisów prawa w omawianym zakresie.

Cały ten proces można jedynie świadomie spowalniać, tak aby jego przebieg podlegał kontroli. Głównym celem tego świadomego procesu powinno być ograniczanie opisywanych w literaturze negatywnych zjawisk, jak np. halucynacje sztucznej inteligencji, manipulowanie rzeczywistością za pomocą „deepfake” (techniką tworzenia fałszywych obrazów, np. twarzy) czy powstanie niepodlegającego kontroli oprogramowania opartego na AI.

Osobiście mam nadzieję, że obecny postęp technologiczny będzie następował wraz z czterema prawami robotyki ogłoszonymi prawie sto lat temu przez Isaaca Asimova (np. zasada numer 1: robot nie może skrzywdzić człowieka ani przez zaniechanie dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy) oraz że sztuczna inteligencja pozostanie posłuszna i pożyteczna dla ludzkości, w tym w regulowaniu systemu własności intelektualnej.

Autor jest dr nauk prawnych, ekspertem w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej, przy pisaniu artykułu posiłkował się wskazówkami AI. Tekst zawiera jego poglądy i nie jest odzwierciedleniem stanowiska EUIPO

W tradycyjnej literaturze można natrafić na wiele definicji „sztucznej inteligencji” („artificial intelligence”, AI). Warto jednak przytoczyć definicję przygotowaną przez ChatGPT 3.5, czyli oprogramowanie posługujące się sztuczną inteligencją wzorowaną na języku naturalnym, które na podstawie wcześniej wprowadzonych informacji generuje wynik – tekst wysokiej jakości. Obecnie jest to jeden z przykładów oprogramowania korzystającego z technologii „Generative Pretrained Transformer” (GPT), która pozwala między innymi na uzyskiwanie zrozumiałych i spójnych odpowiedzi, wyręczając w istotnym stopniu i w wielu obszarach ludzi w ich twórczym myśleniu i tworzeniu.

Pozostało 94% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?