Jedynymi, którzy zauważyli istotne zmiany w otaczającej nas rzeczywistości, są chyba sami klienci wymiaru sprawiedliwości. Oni uznali, że dużo bardziej dochodowe i bezpieczniejsze od zajmowania się tzw. bandyterką będzie skupienie się na rozwijaniu działalności biznesowych w realiach gospodarki rynkowej.
Konserwatywny proces karny
Miło się oczywiście czyta artykuły w internecie i elektronicznej prasie branżowej o postępie technologicznym, o zagrożeniach, jakie może spowodować AI, wykorzystaniu deepfake'ów w działalności przestępczej, ale w praktyce ciężko się mówi w sprawach karnych nawet o takich „nowinkach” u prawników jak zwykły komputer z aktami w formie elektronicznej.
Przesadzam? W salach rozpraw, ku mojemu nieustannemu zdziwieniu, rzadko goszczą nawet tak niezbędne przybory mecenasowskie jak papierowe akta czy kodeks postępowania karnego. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nawet rozprawy nie są nagrywane, a protokół jest sporządzany w całości na klawiaturze komputera przez protokolanta.
Zresztą i to nie zawsze, bo w protokole z posiedzeń aresztowych ciężko znaleźć jakiekolwiek merytoryczne stanowiska stron. Sądy w tych sprawach chyba uznają, że to zbędne i nikomu niepotrzebne przedłużenie postępowania, skoro niemal w 95 proc. sędziowie i tak decydują o zastosowaniu lub przedłużeniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania o kolejny maksymalny dopuszczony przez kodeks postępowania karnego czas. Dotyczy to niestety także przestępstw gospodarczych. Prawo karne procesowe jest w mojej ocenie jednym z najbardziej konserwatywnych rodzajów prawa i niełatwo poddaje się jakimkolwiek zmianom oraz nowinkom technologicznym. Ale czy faktycznie większość przestępstw to już sprawy gospodarcze i dotyczące tzw. białych kołnierzyków?
Ciemna strona białych kołnierzyków
Mało kto wie, że autorem pojęcia „white-collar crime” (przestępstwa białych kołnierzyków) był amerykański socjolog oraz kryminolog Edwin H. Sutherland. Po raz pierwszy koncepcja ta pojawiła się podczas inauguracyjnej przemowy po wyborze Sutherlanda na prezesa Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego w Filadelfii w 1939 r. Co ciekawe i jednocześnie wyjątkowe, jego przemowa, choć miała charakter naukowy, trafiła w tamtym czasie na pierwsze strony amerykańskich gazet. Z biegiem czasu jego koncepcja była rozwijana zarówno na gruncie socjologii, jak i nauki prawa karnego.
Współcześnie „białymi kołnierzykami” określa się głównie osoby wykonujące prace umysłowe, często w zawodach cieszących się uznaniem społecznym, oraz otrzymujące dość wysokie wynagrodzenie za swoją pracę. Do tej grupy zaliczają się przykładowo pracownicy sektora finansowego, lekarze, prawnicy, a także wielu przedsiębiorców. Niektórzy do tej szczególnej grupy zaliczają także urzędników państwowych i samorządowych.