Anna Nowacka-Isaksson: Szatnia dla byłych mężczyzn

Rząd uprości prawną zmianę płci, choć budzi to poważne obawy feministycznych organizacji.

Publikacja: 11.04.2023 10:44

Anna Nowacka-Isaksson: Szatnia dla byłych mężczyzn

Foto: Adobe Stock

Projekt ustawy o zmianie płci od strony prawnej, który się w tej chwili dyskutuje, ma się opierać na samodefiniowaniu swojej seksualnej tożsamości. Jeżeli ktoś się urodzi jako chłopiec, a czuje się jak dziewczyna, powinno to wystarczyć, by w ewidencji ludności ta osoba zaistniała jako płeć żeńska. Deklaracja zmiany płci będzie też możliwa w 16. roku życia, dwa lata wcześniej niż dotychczas. (W projekcie sprzed dwóch lat rząd chciał umożliwić dzieciom od 12. roku życia wystąpienie z wnioskiem o zmianę płci w ewidencji ludności za zgodą rodziców).

Wiele organizacji, w tym powstałe już w 1950 r. Krajowe Stowarzyszenie na rzecz praw osób homoseksualnych, biseksualnych i transgenderycznych ( RFSL) oraz niektórzy politycy i partie uważają, że samookreślenie płci przez osobę transpłciową stanowi dostateczną podstawę do tranzycji prawnej. Medyczne zdiagnozowanie u danej osoby transseksualizmu czy interseksualizmu nie będzie do tego wymagane. Medyczny proces zmiany tożsamości może bowiem trwać latami. Tymczasem obecny projekt ma ułatwić procedurę. Zgodnie z nim, legislacja osobno ma potraktować proces korekty płci i oddzielnie proces zmiany tożsamości płci od strony prawnej. I jak zapewnia szef młodzieżowej RFSL Elias Fjellander, nieskomplikowana procedura zmiany płci prawnej zaoszczędzi cierpień w wielu sytuacjach. Przy żądaniach okazania dokumentu na poczcie, przy kupowaniu alkoholu w sklepach monopolowych (granica wieku od 20. roku życia) i w knajpach, lub gdy się chce nabyć napój energetyczny w niektórych supermarketach. Okazując dokument, ujawnia się otoczeniu swoją transseksualną tożsamość – podkreśla organizacja LGBT, czym ryzykuje się narażenie na przemoc, werbalne zaczepki i fizyczne molestowanie.

Czytaj więcej

Zmiana płci za granicą musi być uwzględniona w polskim paszporcie. Ważny wyrok NSA

Kwestia jednak ustalenia płci od strony prawnej oparta jedynie na postrzeganiu własnej seksualności bez medycznego zdiagnozowania budzi poważne obawy feministycznych organizacji kraju. Bo ich zdaniem koliduje z interesami kobiet. Przewodnicząca Związku Kobiet Chadecji Sarah Kullgren ostrzega, że może to w konsekwencji doprowadzić do pogorszenia praw kobiet, gdy osoba identyfikująca się jako kobieta otrzyma dostęp do publicznych przestrzeni. Chodzi tu o szatnie, więzienia, areszty, mieszkania ochronne dla kobiet, placówki zdrowia i toalety. A co będzie ze statystyką z podziałem na płeć – indagowała. Musimy identyfikować problemy społeczne jak przemoc mężczyzn wobec kobiet, gwałty i opiekę położniczą. Polityczka zastanawiała się także, co się stanie w przypadku transseksualnych mężczyzn, którzy trafią do ewidencji ludności jako kobiety. Czy będą też wzywani na mammografię? – pytała.

Podobne zarzuty przedstawiały reprezentantki organizacji feministycznych, w tym Klubu 1,6 miliona, stowarzyszenia walczącego o poprawę równości w opiece zdrowotnej i społeczeństwie, i krajowego stowarzyszenia Unizon wspierającego dziewczyny i kobiety narażone na przemoc. „Mamy duże zrozumienie dla tego, by przedsięwziąć poprawę sytuacji dla osób transseksualnych, małej lecz pokrzywdzonej społecznie grupy” – zaznaczyły w apelu. Jeżeli jednak płeć prawna w zwiększonej mierze opiera się na samoidentyfikacji, to oznaczałoby to zmianę definicji płci przez społeczeństwo.

Postrzeganie płci jako przeżytej przez samego siebie/samą siebie tożsamości koliduje z feministycznymi dążeniami, by uwolnić rolę płci od samej płci, przestrzegały.

W ich opinii, by znaleźć optymalne rozwiązanie należy wyjaśnić, dlaczego w ciągu ostatniej dekady liczba młodzieży z dysforią płciową zwiększyła się o 1500 procent. Większość z nich to biologiczne dziewczyny i w grupie dominują osoby z autyzmem, ADHD i anoreksją. Nie wiadomo, od czego to zależy... Czy pomoże im prosta procedura zmiany płci od strony prawnej – indagowały. Jak to się przełoży na sport podzielony na płeć? Grupy dla kobiet i grupy dla mężczyzn to przesłanki sportu na tych samych warunkach. Jeśli projekt przejdzie, to kobiety będą zmuszone rywalizować z biologicznymi mężczyznami – argumentowały. Reforma wpłynie też na publiczne przestrzenie podzielone ze względu na płeć. Ryzyko spotkania osoby z penisem w szatni dla kobiet spowoduje, że wiele z nich straci poczucie bezpieczeństwa, szczególnie te, które przeżyły przemoc mężczyzn, lub z powodów religijnych czy kulturowych nie wyobrażają sobie[przebierania w obecności osób innej biologicznej płci. Kiedy pływalnia w Malmö zlikwidowała osobne szatnie dla mężczyzn i dla kobiet raz w miesiącu, spowodowało to, że wiele kobiet zrezygnowało z pływalni – uzasadniały.

W debacie wzięła udział także posłanka Umiarkowanej Partii Koalicyjnej Louise Meijer. W interpelacji do minister zdrowia i spraw społecznych poprzedniego gabinetu postawiła kwestię, czy rząd podejmie działania zabezpieczające równość i uwypuklenie praw kobiet w opiece zdrowotnej, skoro szwedzka organizacja gmin i regionów rekomenduje unikanie słów oznaczających płeć.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Projekt ustawy o zmianie płci od strony prawnej, który się w tej chwili dyskutuje, ma się opierać na samodefiniowaniu swojej seksualnej tożsamości. Jeżeli ktoś się urodzi jako chłopiec, a czuje się jak dziewczyna, powinno to wystarczyć, by w ewidencji ludności ta osoba zaistniała jako płeć żeńska. Deklaracja zmiany płci będzie też możliwa w 16. roku życia, dwa lata wcześniej niż dotychczas. (W projekcie sprzed dwóch lat rząd chciał umożliwić dzieciom od 12. roku życia wystąpienie z wnioskiem o zmianę płci w ewidencji ludności za zgodą rodziców).

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?