Nie wiem, czy prezydent jest czy nie jest wystarczająco informowany, jedno jest pewne: w tak ważnej sprawie jak negocjacje z Komisją Europejską o odblokowanie wypłat z KPO kosztem kolejnego przetasowania w sądach, powinien być konsultowany na czas, a nie kiedy decyzje pozapadały.
– Przeprosiłem prezydenta Andrzeja Dudę za to, że „nie czuł się wystarczająco informowany i konsultowany" w sprawie projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym: jesteśmy na etapie intensywnego dialogu z prezydentem – powiedział minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk sześć dni po tym, jak prezydent publicznie powiedział, że nie współuczestniczył w przygotowaniu tej noweli ustawy ani nie konsultowano jej z nim.
Czytaj więcej
W orzecznictwie TSUE znajdujemy sposób na odblokowanie wypłaty należnych Polsce funduszy unijnych – wystarczy dopisać opartą na tym orzecznictwie preambułę do kontrowersyjnego projektu zmiany ustawy o SN.
Po tym oświadczeniu projekt, który miał być ekspresowo procedowany, w co zaczęła się włączać nawet opozycja, zdjęto nagle porządku obrad Sejmu.
Nie przypuszczałem, że w tak ważnej sprawie, o której mówiono publicznie od dawna, nie było konsultacji z prezydentem. Wszak chodzi o zmiany do niedawno zgłoszonej przez prezydenta i funkcjonującej kilka miesięcy – lepiej czy gorzej – noweli ustawy o SN. Nie konsultowano jej także, jak się teraz okazało, z kierownictwem NSA przewidzianym w tej noweli na głównego jej wykonawcę, miał bowiem przejąć dyscyplinarki i tzw. testy sędziów z SN. NSA, który o projekcie dowiadywał się z mediów, zgłosił zresztą wiele zastrzeżeń prawnych i logistyczny, jak to, że zaangażowanie w rozpoznawanie testów sędziów z całego kraju znacząco je przedłuży i odciągnie NSA od kontroli działalności administracji publicznej.