Kredytobiorcy zadłużeni we franku szwajcarskim w ciągu ostatnich kilku lat doświadczyli wielu zwrotów akcji, dotyczących m.in. wysokości kursu oraz swojej sytuacji prawnej, która zmieniała się jak w kalejdoskopie – i nadal jest daleka od klarowności. Śledzenie kolejnych doniesień medialnych o meandrujących liniach orzeczniczych oraz komentarzy może przyprawić o ból głowy i nieufność wobec kolejnych nowości. Jak na tym tle wypada organizowane pod auspicjami Komisji Nadzoru Finansowego postępowanie mediacyjne?
Stuprocentowa pewność
Przede wszystkim postępowanie mediacyjne stanowi alternatywną do procesu sądowego metodę rozwiązania sporu, bo ugoda zawarta przed mediatorem, a następnie zatwierdzona przez sąd odpowiada wyrokowi sądu – z tą różnicą, że w mediacji obydwie strony mają wpływ na treść ugody, a w postępowaniu sądowym zdają się na ocenę osoby trzeciej.
Zamysłem KNF jest umożliwić bankom i kredytobiorcom spotkanie na neutralnym gruncie i rozpoczęcie rozmów zmierzających do wypracowania satysfakcjonującego obie strony rozwiązania, a finalnie ugody. Warto powiedzieć, że jedną z najważniejszych cech mediacji jest dobrowolność, więc w jej toku kredytobiorca nie zostanie zmuszony do przyjęcia rozwiązania, którego nie będzie w stu procentach pewny. Oznacza to, że akcja ugód zawieranych w Sądzie Polubownym przy KNF jest pierwszą poważną propozycją, która ma na celu kompleksowe rozwiązanie spraw frankowych.
Postępowanie prowadzi profesjonalista, który jest wykwalifikowanym i doświadczonym mediatorem (KNF prowadzi listę mediatorów), a jego rolą jest pośredniczenie w rozmowach między stronami i czuwanie, aby każda ze stron, a w szczególności kredytobiorca działał z pełną świadomością swoich praw.
Mediator ma zagwarantować właściwy przebieg mediacji, stworzyć miejsce do bezpiecznej i rzeczowej rozmowy; nie narzuca sposobu rozwiązania, ale może pomóc stronom w formułowaniu propozycji ugodowych. Jednocześnie kredytobiorca może prosić o wyjaśnienie kwestii niejasnych, np. dotyczących treści i skutków ugody.