Nieradka-Bernaciak, Kraczkowski: Spory frankowe - cała nadzieja w mediacji

Mimo upływu lat orzecznictwo sądowe wciąż nie rozstrzygnęło wszystkich problemów powstałych z powodu kredytów frankowych.

Publikacja: 02.11.2021 12:02

Nieradka-Bernaciak, Kraczkowski: Spory frankowe - cała nadzieja w mediacji

Foto: Adobe Stock

Kredytobiorcy zadłużeni we franku szwajcarskim w ciągu ostatnich kilku lat doświadczyli wielu zwrotów akcji, dotyczących m.in. wysokości kursu oraz swojej sytuacji prawnej, która zmieniała się jak w kalejdoskopie – i nadal jest daleka od klarowności. Śledzenie kolejnych doniesień medialnych o meandrujących liniach orzeczniczych oraz komentarzy może przyprawić o ból głowy i nieufność wobec kolejnych nowości. Jak na tym tle wypada organizowane pod auspicjami Komisji Nadzoru Finansowego postępowanie mediacyjne?

Stuprocentowa pewność

Przede wszystkim postępowanie mediacyjne stanowi alternatywną do procesu sądowego metodę rozwiązania sporu, bo ugoda zawarta przed mediatorem, a następnie zatwierdzona przez sąd odpowiada wyrokowi sądu – z tą różnicą, że w mediacji obydwie strony mają wpływ na treść ugody, a w postępowaniu sądowym zdają się na ocenę osoby trzeciej.

Zamysłem KNF jest umożliwić bankom i kredytobiorcom spotkanie na neutralnym gruncie i rozpoczęcie rozmów zmierzających do wypracowania satysfakcjonującego obie strony rozwiązania, a finalnie ugody. Warto powiedzieć, że jedną z najważniejszych cech mediacji jest dobrowolność, więc w jej toku kredytobiorca nie zostanie zmuszony do przyjęcia rozwiązania, którego nie będzie w stu procentach pewny. Oznacza to, że akcja ugód zawieranych w Sądzie Polubownym przy KNF jest pierwszą poważną propozycją, która ma na celu kompleksowe rozwiązanie spraw frankowych.

Postępowanie prowadzi profesjonalista, który jest wykwalifikowanym i doświadczonym mediatorem (KNF prowadzi listę mediatorów), a jego rolą jest pośredniczenie w rozmowach między stronami i czuwanie, aby każda ze stron, a w szczególności kredytobiorca działał z pełną świadomością swoich praw.

Mediator ma zagwarantować właściwy przebieg mediacji, stworzyć miejsce do bezpiecznej i rzeczowej rozmowy; nie narzuca sposobu rozwiązania, ale może pomóc stronom w formułowaniu propozycji ugodowych. Jednocześnie kredytobiorca może prosić o wyjaśnienie kwestii niejasnych, np. dotyczących treści i skutków ugody.

W postępowaniu mediacyjnym kredytobiorca może uczestniczyć ze swoim pełnomocnikiem albo samodzielnie.

Sam proces mediacji opiera się na poufności, bezstronności i neutralności. Te trzy cechy – obok dobrowolności – mają zasadnicze znaczenie dla komfortu kredytobiorcy.

Po pierwsze, wszystko to, co zostało powiedziane w mediacji, zostaje objęte tajemnicą i nie może zostać ujawnione (w tym mediator nie może być świadkiem w postępowaniu sądowym). Po drugie, mediator nie będzie faworyzował żadnej ze stron postępowania, czuwając nad tym, aby każda z nich aktywnie uczestniczyła w procesie. Po trzecie, mediator nie może oceniać samego przedmiotu mediacji. Oznacza to, że mediacja jest przyjazna dla kredytobiorców, a co więcej, jej wszczęcie nie wiąże się dla niego z żadnymi kosztami (dla kontrastu proces sądowy wiąże się z kosztami sądowymi i wysokimi wynagrodzeniami pełnomocników).

Czytaj więcej

Frankowicze: ugoda z bankiem to dobre rozwiązanie

Będzie wiele korzyści

Mediację można wszcząć nie wychodząc z domu, przy użyciu swojego systemu bankowości elektronicznej, tj. wystarczy złożyć na stronie internetowej w odpowiedniej zakładce wniosek o mediację. Całość procesu odbywa się online, więc spotkania stron i mediatora będą organizowane za pośrednictwem aplikacji internetowej (co wymaga posiadania urządzenia z dostępem do internetu, kamerą internetową oraz mikrofonem). Tylko w celu podpisania ugody konieczna jest wizyta w wybranym wcześniej banku.

Jeżeli kredytobiorca wypracuje z bankiem satysfakcjonujące porozumienie, to zostanie zawarta ugoda, która definitywnie zakończy sprawę roszczeń każdej ze stron. W efekcie kredytobiorca zyska pewność swoich praw i obowiązków, co może być szczególnie ważne dla osób planujących sprzedaż mieszkania obciążonego kredytem lub mierzących się z perspektywą podziału majątku. Osiągnie też wiele korzyści, m.in. wyeliminuje ryzyko kursowe i konieczność śledzenia zmieniających się kursów franka szwajcarskiego, uniknie kosztów związanych z postępowaniem sądowym i nie straci czasu na potencjalny proces (np. nie będzie konieczności uczestnictwa na rozprawach w sądzie), a przede wszystkim na długoletniebatalie sądowe.

Co przyniesie przyszłość?

Mimo upływu lat, orzecznictwo nie rozstrzygnęło wszystkich problemów powstających na kanwie kredytów frankowych. Nieustannie pojawiają się informacje o kolejnych orzeczeniach budzących sprzeczne opinie, jak niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C-932/19, który powrócił do rozważań możliwości przeliczania kredytu po kursie średnim banku centralnego.

Niewykluczone więc, iż w niedalekiej przyszłości orzecznictwo ponownie ewoluuje, i to w kierunku, którego aktualnie przewidzieć się nie da. W konsekwencji wszczęcie, a nawet wygranie postępowania sądowego nie zamknie definitywnie sprawy, lecz będzie dopiero pierwszym aktem wieloletniej batalii sądowej. Dlatego postępowanie mediacyjne – jako proces dobrowolny, poufny, bezstronny i neutralny – jest interesującą alternatywą dla kredytobiorców frankowych, poszukujących w końcu stabilizacji i pewności.

Monika Nieradka-Bernaciak jest radcą prawnym w BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy, a Jakub Kraczkowski jest tam radcą prawnym i mediatorem

Kredytobiorcy zadłużeni we franku szwajcarskim w ciągu ostatnich kilku lat doświadczyli wielu zwrotów akcji, dotyczących m.in. wysokości kursu oraz swojej sytuacji prawnej, która zmieniała się jak w kalejdoskopie – i nadal jest daleka od klarowności. Śledzenie kolejnych doniesień medialnych o meandrujących liniach orzeczniczych oraz komentarzy może przyprawić o ból głowy i nieufność wobec kolejnych nowości. Jak na tym tle wypada organizowane pod auspicjami Komisji Nadzoru Finansowego postępowanie mediacyjne?

Pozostało 91% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?