Nie tylko wojna, ale też szanse na lepszą pracę skłaniały do wyjazdu z Ukrainy

Chociaż głównym powodem przyjazdu ukraińskich uchodźców do Polski był wybuch wojny, to dla części z nich liczyły się też inne względy, w tym możliwość uzyskania wyższych zarobków.

Publikacja: 22.02.2024 03:00

Nie tylko wojna, ale też szanse na lepszą pracę skłaniały do wyjazdu z Ukrainy

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Podczas gdy ponad połowa uchodźców pracujących wcześniej w Ukrainie uzyskiwała wynagrodzenie w wysokości do 300 euro, to Ukraińcy, którzy znaleźli pracę w Polsce, zarabiali najczęściej (prawie 45 proc.) ponad 600 euro, czyli co najmniej dwukrotnie więcej – wynika z badania ekspertek z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, przeprowadzonego dla agencji zatrudnienia Gremi Personal, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

– Najbardziej interesowało nas, czy wszyscy uchodźcy zainteresowani podjęciem pracy w polskiej gospodarce mogli ją znaleźć w kontekście obserwowanych zmian w strukturze demograficznej w Polsce, związanej z napływem ludności i polityką migracyjną – wyjaśnia prof. Krystyna Gomółka, kierująca Zakładem Studiów Wschodnich Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, jedna z autorek badania, które w ubiegłym roku objęło 1400 Ukraińców zarejestrowanych w bazie Gremi Personal. Chociaż były to osoby, które przyjechały do Polski po rosyjskiej napaści na Ukrainę, to nie wszystkie uciekały przed wojną.

Dlaczego Ukraińcy wyjeżdżają do Polski

Dla niektórych (ponad 5 proc.) istotne były np. względy rodzinne, a prawie 22 proc. badanych przyznało, że do wyjazdu zachęciła je możliwość podjęcia dobrze płatnej pracy. Co więcej, ponad jedna trzecia uczestników badania podjęła decyzję o wyjeździe z Ukrainy wówczas, gdy mieli już gwarancję zatrudnienia w naszym kraju. To jeden z powodów dużej aktywności zawodowej ukraińskich uchodźców w Polsce. Ponad 60 proc. badanych Ukraińców znalazło pracę w naszym kraju, i to w krótkim okresie (45 proc. niemal natychmiast) pomimo tego, że napotkali tu kilka poważnych barier. Jak przypomina prof. Gomółka, dominującą rolę w migracji po 24 lutego 2022 r. odegrały kobiety, które przybyły do Polski często razem z dziećmi i obowiązki rodzinne ograniczały im możliwości podjęcia pracy (szczególnie w pełnym wymiarze godzin). Wiele ukraińskich uchodźczyń nie szukało więc pracy z powodu opieki nad dziećmi.

Czytaj więcej

Ukraińcy w Polsce pracują poniżej swoich kwalifikacji, bo nie znają języka

W dodatku najwięcej wolnych miejsc pracy w Polsce odnotowano w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i naprawie samochodów, transporcie i gospodarce magazynowej i są to raczej stanowiska pracy stereotypowo przeznaczone dla mężczyzn, których na polskim rynku zabrakło z powodu działań wojennych – przypomina współautorka badania. Kolejną barierą był brak znajomości polskiego (nie znało go 62 proc. badanych), który spowodował, iż bardzo wielu uchodźców, w tym zwłaszcza uchodźczyń z Ukrainy, wykonuje w Polsce pracę niezgodną z wykształceniem. Ponad 35 proc. uczestników badania pracuje niezgodnie ze swoim wykształceniem, ponieważ nie zna języka, ponad 9 proc. możliwości pracy ograniczają wyższe wymagania stawiane pracownikom w ich zawodzie w Polsce, a niepełna 8 proc. nie wie, jak nostryfikować ukraiński dyplom.

Czytaj więcej

Strategia migracyjna Polski jeszcze w tym roku. Znamy harmonogram prac

Ukraińcy pracują poniżej swoich kwalifikacji

Dlatego też uczestnicy badania deklarowali najczęściej pracę w handlu i usługach (24 proc.) oraz w budownictwie (25 proc.). Ponad połowa odmówiła jednak odpowiedzi na to pytanie, co prof. Gomółka wiąże z podjęciem pracy poniżej kwalifikacji. Zaznacza, że na to pytanie nie odpowiedziało wiele osób z wyższym wykształceniem, które nie chcą ujawniać, co robią i gdzie pracują. Na ten problem zwraca też uwagę niedawny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego, podkreślając, że ponad połowa Ukraińców wykonuje proste zajęcia, a prawie co drugi pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Często w niepełnym wymiarze godzin, co im ułatwia godzenie obowiązków rodzinnych i zawodowych, ale obniża też zarobki.

Czytaj więcej

Ukraińcy coraz chętniej zakładają firmy w Polsce

Według niedawnego raportu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej około 40 proc. z ponad miliona zbadanych w ubiegłym roku powiadomień o zatrudnieniu obywateli Ukrainy dotyczyło pracy w niepełnym wymiarze godzin, najczęściej (66 proc.) na umowę zlecenia. Przy czym przeciętne wynagrodzenie dla pełnego etatu wynosiło 3600 zł. Podobny trend widać w danych badaczek z Politechniki Gdańskiej, choć prawie 45 proc. uczestników ich badania zarabiało w Polsce równowartość ponad 600 euro miesięcznie, to ponad 39 proc. osiągało zarobki rzędu 300–600 euro.

Podczas gdy ponad połowa uchodźców pracujących wcześniej w Ukrainie uzyskiwała wynagrodzenie w wysokości do 300 euro, to Ukraińcy, którzy znaleźli pracę w Polsce, zarabiali najczęściej (prawie 45 proc.) ponad 600 euro, czyli co najmniej dwukrotnie więcej – wynika z badania ekspertek z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, przeprowadzonego dla agencji zatrudnienia Gremi Personal, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

– Najbardziej interesowało nas, czy wszyscy uchodźcy zainteresowani podjęciem pracy w polskiej gospodarce mogli ją znaleźć w kontekście obserwowanych zmian w strukturze demograficznej w Polsce, związanej z napływem ludności i polityką migracyjną – wyjaśnia prof. Krystyna Gomółka, kierująca Zakładem Studiów Wschodnich Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, jedna z autorek badania, które w ubiegłym roku objęło 1400 Ukraińców zarejestrowanych w bazie Gremi Personal. Chociaż były to osoby, które przyjechały do Polski po rosyjskiej napaści na Ukrainę, to nie wszystkie uciekały przed wojną.

Rynek pracy
1,3 mln osób pracuje tylko na zleceniu. Kto tak zatrudnia najczęściej?
Rynek pracy
Generacja Z bacznie obserwuje przełożonych
Rynek pracy
Benefity szyte na miarę
Rynek pracy
Niemcy otwierają się na pracowników z Kenii. Imigranci wsparciem na rynku pracy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rynek pracy
Zamiast węgla pieniądze na własną firmę. W Bytomiu ruszy nowy program