Peruwiański dostawca Ocho Sur i powiązane firmy wylesiły ponad 130 kilometrów kwadratowych w peruwiańskim regionie Ucayali, a większość zniszczeń miała miejsce po 2012 r. - informuje w raporcie organizacja non-profit Agencja Badania Środowiska (EIA). To obszar ponad dwukrotnie większy od Manhattanu – informuje Reuters.
Olej palmowy można znaleźć we wszystkich produktach konsumenckich, od szamponów po batony czekoladowe. Ocho Sur zaprzecza informacjom i twierdzi, że organizacje non-profit próbowały zaszkodzić jej reputacji fałszywymi oskarżeniami i że od czasu nabycia gruntu w 2016 r. posiadał wszystkie niezbędne pozwolenia środowiskowe.
Czytaj więcej
Parlament Europejski zatwierdził ważną ustawę o ochronie lasów, która zakazuje importu do Unii kawy, wołowiny, soi i innych surowców rolnych, jeśli mają jakiś związek z niszczeniem lasów na świecie.
Duży producent oleju palmowego oskarżony o nielegalne wycinanie lasów
Firma stwierdziła, że od 2016 roku nie powiększała obszaru plantacji i ponownie zalesiała obszary bez pokrycia leśnego oraz utrzymuje chronione obszary Amazonii. „Ocho Sur poważnie traktuje swoje zaangażowanie w różnorodność biologiczną i ochronę lasów” – stwierdzono w oficjalnym komentarzu.
Ocho Sur jest prywatną spółką wspieraną przez inwestorów z Ameryki Północnej. W zeszłorocznym oświadczeniu firma zaprzeczyła, jakoby wylesiała jakiekolwiek dodatkowe grunty. Dochodzenia prowadzone przez organizacje non-profit dotyczące przedsiębiorstw spożywczych wykazały często niejasny związek między wylesianiem, główną przyczyną zmian klimatycznych, a żywnością na talerzach konsumentów.