Fala upałów od Europy przez Stany Zjednoczone, Chiny i Indie. Trudno jest zebrać plony. Wojna w Ukrainie i blokada Rosji, która nie pozwala na wywiezienie ukraińskich plonów przez Morze Czarne. A jakby tego było mało pojawił się jeszcze El Niño, czyli ciepły prąd, który dodatkowo zaburzy pogodę i przysporzy kłopotów rolnikom.
To wszystko powoduje, że sytuacja na rynkach artykułów rolnych jest niepewna, tak jeśli chodzi o podaż, jak i o ceny co do których można jedynie powiedzieć, że są o tyle przewidywalne, że z pewnością pójdą w górę.
— Nadal borykamy się ze zjawiskiem inflacji, która wprawdzie spada, ale nie ma co liczyć na to, że razem z nią będą spadać ceny. Nie. One będą rosły tyle, że coraz wolniej — mówi Tim Benton ekspert rynków rolnych w londyńskim Cahtham House.
Niekorzystne dla upraw upały nie są jedynym zjawiskiem zagrażającym plonom. Bo są jeszcze okresy suszy, a jeśli już pada, to opady często zmieniają się w ulewy, a te powodują powodzie. Dzisiaj w Europie jest niezwykle gorąco, więc krowy dają znacznie mniej mleka, niż zazwyczaj, a pomidory „gotują się” na polach. Wiadomo już, że zbiory zbóż będą mniejsze od oczekiwanych. Ale nie tylko zbóż, bo ucierpiały również uprawy warzyw i owoców, zwłaszcza na południu kontynentu. Na Sycylii liczą straty. Organizacja rolników Coldiretti wyliczyła, że wyniosą one przynajmniej 6 mld euro.
Według danych rolniczego lobby Copa Cogeca, w Europie susze spowodowały, że produkcja zbóż we Włoszech, Hiszpanii i Portugalii będzie o 60 proc. niższa niż w ubiegłym roku, przyczyniając się do prawdopodobnie najgorszych zbiorów zbóż w UE od 15 lat.