Zła sytuacja na rynku trzody chlewnej w Polsce utrzymuje się od trzech lat. Źle jest także w innych krajach Unii Europejskiej. – 2022 r. przyniósł wyraźne spadki w produkcji wieprzowiny w UE, będące konsekwencją utrzymującej się do połowy roku dekoniunktury na unijnym rynku – zauważają eksperci departamentu analiz ekonomicznych PKO Banku Polskiego.
Wśród przyczyn wskazują spadek popytu w Chinach i wysokie ceny pasz. W przygotowanym przez siebie Agro Nawigatorze wskazują ponadto, że Komisja Europejska szacuje spadek produkcji mięsa wieprzowego w UE w 2022 r. na 5 proc., a w 2023 r. przewiduje spadek o 0,7 proc.
Czytaj więcej
Rada Polityki Pieniężnej siódmy miesiąc z rzędu utrzymała stopy procentowe bez zmian. Szanse na to, że jeszcze w tym roku pojawią się warunki pozwalające na rozluźnienie polityki pieniężnej, ostatnio zmalały.
Koniec potęgi
– 30 lat temu, gdy w każdym, także małym, gospodarstwie rolnym utrzymywane były świnie, Polska z pogłowiem 22 mln sztuk była dużym europejskim eksporterem. W 2010 r. świnie utrzymywane były w ponad 388 tys. gospodarstw. Dziś całe polskie pogłowie to niespełna 9 mln sztuk, a krajowa produkcja nie zabezpiecza spożycia wieprzowiny w Polsce. Co poszło nie tak? Przez lata z rynku wykruszały się małe nierentowne gospodarstwa, które nie miały zdolności inwestowania w nowe technologie chowu i hodowli – czytamy w analizie sytuacji na rynku trzody chlewnej przygotowanej przez firmę Gobarto Hodowca, jednego z największych przedstawicieli branży mięsnej w Polsce. „Rzeczpospolita” poznała ją jako pierwsza.
Gobarto zauważa, że na słabości naszego sektora produkcji wieprzowiny zyskują od lat inne kraje europejskie. Tuczniki przyjeżdżają do Polski z Niemiec czy Belgii, a warchlaki do tuczu głównie z Danii. Wieprzowina w półtuszach lub elementach trafia najczęściej od największego obecnie producenta w Europie – Hiszpanii, i średniaka, jakim jest Belgia, dla której jesteśmy największym odbiorcą mięsa wieprzowego. Co ciekawe, Hiszpania tak rozwinęła swój sektor wieprzowy, że w Andaluzji i turystycznej Katalonii utrzymuje ok. 16 mln świń. – Dochodzi nawet do takich absurdów jak w 2019 r., gdy do Polski trafiły przez Belgię świnie z wyjątkowo egzotycznego kraju. Ministerstwo Rolnictwa potwierdziło, że 38 świń ubitych na Barbadosie trafiło do firmy z woj. kujawsko-pomorskiego, a 24 sztuki pojechały do woj. łódzkiego – podają eksperci Gobarto Hodowca.