Pierwszy moment, w którym okaże się, jaki jest rzeczywisty kształt kampanii wyborczej, zbliża się dużymi krokami. Wyznacza go koniec zimy i początek wiosny – już na horyzoncie. W praktyce wydarzy się to już w marcu. W innych warunkach to stwierdzenie brzmiałoby trywialnie, ale nie w chwili, gdy tak wiele politycznie – zarówno dla PiS, jak i dla opozycji – zależało od tego, jak będzie wyglądać sezon grzewczy.
To jesień i zima miały być decydujące dla październikowej kampanii wyborczej. W tej chwili – gdy uwaga opinii publicznej jest skupiona na wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie – wygląda na to, że mimo dużych trudności PiS wychodzi z tego czasu z tarczą, a nie na tarczy. To jeden z czynników, które sprawiają, że na Nowogrodzkiej panuje ostrożny optymizm co do wyników jesiennych wyborów.
Najpewniej w marcu prezes Kaczyński wróci do objazdu kraju i dokończy „audyt” struktur przed wyborami. Nowogrodzka od stycznia jest w pełnym trybie „kampanijnym” i jak twierdzą nasi rozmówcy, od tego czasu największym, a w zasadzie jedynym ciosem dla szans wyborczych była decyzja prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym.
Czytaj więcej
Rządzący są dziś zachwyceni przyjazdem prezydenta USA do Polski, choć w kampanii atakowali go i wspierali prorosyjskiego Trumpa. Kiedy władza mówi prawdę?
PiS bardzo ucieszyła też niedawna sprawa raportu C40 Cities o transformacji energetycznej z zapowiedzią ograniczenia spożycia mięsa. Willa+? Zdaniem naszych informatorów z Nowogrodzkiej to temat, który działa tylko na wyborców opozycji i na warszawską bańkę medialną. PiS szuka wyborczego wehikułu, a raport może być jednym z nich. Zwłaszcza ze względu na gigantyczne zainteresowanie tematem w sieci.