Michał Laszczkowski: Ulga, czyli ofiara zacietrzewienia

Ważna i potrzebna inicjatywa dotycząca zabytków została pochopnie wpisana, jak chyba wszystko w ostatnim czasie w Polsce, w logikę wojny politycznej - pisze Michał Laszczkowski, prezes Fundacji Dziedzictwa Kulturowego.

Publikacja: 10.02.2022 21:00

Michał Laszczkowski: Ulga, czyli ofiara zacietrzewienia

Foto: PAP/ Leszek Szymański

W 1879 r. Benjamin Franklin pisał, że „na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. To wielokrotnie parafrazowane później zdanie wryło się nam tak do głowy, że pomysł, aby wykorzystać system podatkowy do zapobieżenia śmierci zabytków u wielu budzi konfuzję. A jednak można!

Zaproponowana przez rząd i obowiązująca od 1 stycznia 2022 r. ulga na zakup i prace konserwatorskie przy zabytkach nieruchomych, jest największym jak dotąd systemowym wsparciem dla właścicieli zabytków w Polsce.

Michał Laszczkowski

Autor jest prezesem Fundacji Dziedzictwa Kulturowego. W latach 2007–2017 był rzecznikiem prasowym Narodowego Centrum Kultury, a w latach 2017–2019 zastępcą dyrektora ds. programowych w Instytucie Adama Mickiewicza. Ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie. Doktorat uzyskał na Wydziale Nauk Socjologiczno-Historycznych na Uniwersytecie w Białymstoku.

Pozwala na odpisanie od podatku zarówno wydatku na zakup nieruchomości zabytkowej (do kwoty 500 zł za metr kwadratowy obiektu zabytkowego, nie więcej jednak niż 500 000 zł, pod warunkiem podjęcia w tym samym roku prac zatwierdzonych przez konserwatora wojewódzkiego), jak również wydatków poniesionych na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane przy zabytku przeprowadzone za zgodą i pod nadzorem wojewódzkich konserwatorów zabytków (50 proc. poniesionych kosztów bez względu na ich wysokość i odliczenie można stosować przez sześć kolejnych lat).

Zachęta dla inwestorów

Ulga dotyczy wszystkich posiadaczy zabytków. Zarówno właścicieli dworów, pałaców, młynów, spichlerzy, domów jedno- i wielorodzinnych, drewnianych chałup, a nawet członków wspólnoty mieszkaniowej wpłacających środki na fundusz remontowy, jeśli z funduszu pokrywane są prace zatwierdzone przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.

W założeniu ma ona zachęcić z jednej strony do prowadzenia prac konserwatorskich na najwyższym poziomie, z drugiej skłonić potencjalnych inwestorów do ponoszenia nakładów na obiekty zabytkowe, zarówno te wpisane do rejestru zabytków, jak również na te, które znajdują się w wojewódzkiej lub gminnej ewidencji zabytków.

Stworzenie ulg podatkowych dla właścicieli zabytków już w 1972 r. postulowało UNESCO. W Polsce był to postulat formułowany od początku istnienia państwowych służb konserwatorskich tj. od 1991 r. Pojawiał się zarówno w propozycjach Generalnego Konserwatora Zabytków, w doktrynie konserwatorskiej czy wreszcie dobitnie podczas II Kongresu Konserwatorów Zabytków w 2015 r. Dotychczas jednak Ministerstwo Finansów było głuche na postulaty środowiska, a po 1989 r. liczba obiektów zabytkowych popadających w ruinę drastycznie rosła, mimo istnienia form ochrony prawnej. Teraz ma to szansę się zmienić.

Kropla w morzu potrzeb

Dlaczego właściciele zabytków zasługują na takie wsparcie? Ustawa o ochronie zabytków nakłada na nich liczne obowiązki. Mają nie tylko korzystać z niego w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości, zabezpieczać i utrzymywać zarówno zabytek oraz jego otoczenie w jak najlepszym stanie, ale także prowadzić prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane w określonym w ustawie sposobem prowadzenia i dokumentowania tych prac. Co w zamian? Dotychczas jedynym narzędziem wsparcia państwa były programy dotacyjne. Mimo że budżet największego programu ministra kultury „Ochrona zabytków” w ostatnich latach został podwojony i wynosi obecnie 200 milionów złotych, a np. podobny program samorządu warszawskiego wynosi ok. 10 mln zł, jest to ciągle kropla w morzu potrzeb. Zabytków wpisanych do rejestru mamy w Polsce kilkadziesiąt tysięcy, a w ewidencjach o wiele, wiele więcej.

Kilka dni temu pojawiły się doniesienia prasowe sugerujące, że ulga ma lukę i daje pole do nadużyć, zwłaszcza przy zakupie nieruchomości zabytkowych. Sugeruje się w nich, że możliwe jest wielokrotne sprzedawanie tej samej nieruchomości zabytkowej. Czyżby krytykom brakowało wiary w polską administrację skarbową, która ma ogromne doświadczenie w kontroli spekulacyjnego wyłudzania ulg podatkowych? Nie to jest problemem. Przepisy, jeśli jest taka potrzeba, zawsze można poprawić.

Stygmatyzacja

Przykre, że lekceważącym wypowiedziom dezawuującym trudną i skomplikowaną pracę konserwatorów zabytków i konserwatorów dzieł sztuki (sugerującym, że prace konserwatorskie można przeprowadzać za symboliczną złotówkę i mogą polegać na pomalowaniu ściany), towarzyszą stygmatyzujące określenia typu: „Pałacyk Plus”, „Ulga dla bogaczy”, „Królowa ulg” itp. W ostatnich latach te same redakcje, które dziś krytykują ulgę na zabytki, wielokrotnie i słusznie podnosiły kwestie niszczejących polskich zasobów dziedzictwa. W momencie gdy podjęte zostały działania by temu przeciwdziałać, padły one ofiarą, jak chyba wszystko ostatnio w Polsce, politycznego zacietrzewienia. A szkoda, bo wprowadzona ulga podatkowa to największe w ostatnich 30 latach systemowe osiągniecie państwa w dziedzinie ochrony zabytków.

Ulga na zabytki jest jedną z licznych, które mają wspomóc inwestycje w gospodarkę, podobną do tych na innowacje, na rozwój firmy czy innych dla inwestorów. To zupełnie nowe spojrzenie Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Finansów, które w renowacji zabytków widzą zarówno wsparcie rozwoju gospodarczego państwa, jak i umożliwienie państwu wywiązania się z zapisanego w konstytucji obowiązku stania na straży dziedzictwa narodowego. Trzymam kciuki.


W 1879 r. Benjamin Franklin pisał, że „na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”. To wielokrotnie parafrazowane później zdanie wryło się nam tak do głowy, że pomysł, aby wykorzystać system podatkowy do zapobieżenia śmierci zabytków u wielu budzi konfuzję. A jednak można!

Zaproponowana przez rząd i obowiązująca od 1 stycznia 2022 r. ulga na zakup i prace konserwatorskie przy zabytkach nieruchomych, jest największym jak dotąd systemowym wsparciem dla właścicieli zabytków w Polsce.

Pozostało 91% artykułu
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki
Publicystyka
Brodzińska-Mirowska: Platformo, nim wybierzesz kandydata, sprawdź najpierw pogodę
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje