Do pogorszenia koniunktury przyczynił się spadek cen na świecie. Od sierpnia 2014 r. kłopoty branży potęguje rosyjskie embargo na m.in. produkty mleczarskie z Unii Europejskiej.
Zakaz ten jest dla niej tym bardziej dotkliwy, że Federacja Rosyjska stała się w ostatnim czasie największym rynkiem eksportowym polskich serów. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podaje, że już w sierpniu br. eksport przetworów mlecznych (w przeliczeniu na mleko surowe) był o prawie 30 proc. niższy niż miesiąc wcześniej.
– Dotychczasowe kryzysy w branży trwały zbyt krótko, aby doprowadzić do fali konsolidacji. Ten, który zaczął się w ostatnim czasie, zapowiada się na głęboki i długotrwały, dlatego nie można wykluczyć, że znacznie wzrośnie liczba przejęć czy przypadków łączenia się spółdzielni mleczarskich – uważa Edward Bajko, prezes Spomleku.
Jak dodaje, na rynku pojawili się w ostatnim czasie inwestorzy branżowi szukający zakładów mleczarskich do przejęcia. – Mieliśmy zapytanie z ich strony – przyznaje szef Spomleku.
Konsolidowaniem rynku zainteresowany jest także Spomlek. Ma wytypowanych pięć zakładów o przychodach rocznych nie mniejszych niż 150 mln zł. Czeka, aż będą gotowe do rozmów.
Jan Dąbrowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, zwraca uwagę, że liczba zakładów mleczarskich może maleć nie nie tylko za sprawą przejęć czy łączenia się spółdzielni. Zmiany mogą wymusić sami rolnicy, porzucając współpracę ze słabszymi graczami i przechodząc do tych bardziej prężnych.