Resort cyfryzacji zakończył pracę nad projektem nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która ma implementować dyrektywę NIS2 do naszego prawa. Teraz projektem zajmie się Rada Ministrów, co ma potrwać ok. trzech miesięcy. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski wyraził nadzieję, że przepisy uda się uchwalić w I kwartale 2025 r., a więc niemal rok od publikacji pierwszej wersji projektu. Jak wskazał minister podczas konferencji prasowej, w ramach trwających dziewięć miesięcy prac w resorcie projekt zmieniano kilkanaście razy. W konsultacjach wzięło udział ponad 200 podmiotów, złożono 1567 uwag. MC twierdzi, że uwzględniono 70 proc. z nich.
– Nie we wszystkich miejscach znaleźliśmy kompromis, ale też nie wszędzie chcieliśmy go znaleźć. Bo jeśli ktoś chciałby namówić Ministerstwo Cyfryzacji, by w ustawie nie było przepisów o tym, co dla ustawy kluczowe, np. dostawcy wysokiego ryzyka, to nie możemy się na to fundamentalnie zgodzić. Cyberbezpieczeństwo w kategorii państwa jest bezcenne – mówił podczas konferencji Krzysztof Gawkowski.
– Wiele podmiotów nie tylko nie jest gotowych na nowe przepisy, a nawet pozostaje nieświadomych obowiązków, które na nich spoczną. To niestety pokazuje, z jakim wyzwaniem się mierzymy. Pamiętajmy, że ustawa dotyczy podmiotów, których sprawne funkcjonowanie ma wpływ na nasze codzienne życie – mówi Aleksander Kostuch, inżynier systemowy Stormshield.
Czytaj więcej
Przepisy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa na równi winny służyć bezpieczeństwu i biznesowi. Tylko taka równowaga jest racjonalna.
Podmioty ważne i kluczowe dla cyberbezpieczeństwa
Projekt ustawy, w ślad za dyrektywą NIS2, wprowadza rozróżnienie na podmioty kluczowe, które mają największe obowiązki z zakresu cyberbezpieczeństwa, oraz podmioty ważne. Państwa członkowskie mają jednak dużo swobody w określeniu, które branże zaliczają się do której kategorii.