Przypomnijmy, że 44-letnia Aneta i jej 49-letniego mąż Adam w nocy z 20 na 21 maja nagle opuścili swoje mieszkanie na warszawskim Mokotowie. Swoim nastoletnim synom zostawili kartkę o niepokojącej treści. "Chłopcy, jesteście odważni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni" - napisali. 15- i 17-latkiem zajęła się dalsza rodzina.
Zaniepokojona rodzina zawiadomiła policję, która rozpoczęła akcję poszukiwawczą.
Małżeństwo było widziane w noc po zaginięciu w schronisku
Murowaniec w Hali Gąsienicowej, a następnie na Słowacji. Potem ślad po nich zaginął.
Czytaj więcej
Trwają poszukiwania małżeństwa, które wyszło w nocy ze swojego mieszkania, zostawiając w nim dwóch nastoletnich synów. Jest nowy trop – parę kilka dni temu widziano w jednym ze schronisk górskich w Tatrach.