Rzecznik praw obywatelskich pod koniec maja zwrócił się do MS o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu zdefiniowania terminu „piecza naprzemienna”. Zwraca uwagę, że nie mogąc użyć tego określenia w orzeczeniach (bo nie ma go w ustawie), sądy rozstrzygają tę kwestię np. w orzeczeniach o kontaktach lub władzy rodzicielskiej, co rodzi najwięcej konfliktów – czasem prowadzą nawet do niewykonywania prawomocnych wyroków przez rodzica, który ich nie akceptuje. Wprowadzenie jednolitej definicji według RPO ograniczyłoby spory.
– Praktyka orzecznicza wypracowała już zasady orzekania „opieki naprzemiennej”, ale warto, by to pojęcie zostało zdefiniowane w kodeksie – potwierdza Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce. – Orzekanie w tej kwestii nie jest problemem dla sądów, ale dla stron i uczestników postępowania.
Na początku sierpnia na pismo RPO odpowiedział Marcin Romanowski, podsekretarz stanu w MS, zajmujący się pracami nad projektem nowelizacji k.r.o. (nr UD261), który ma być przyjęty przez rząd jeszcze w tym kwartale. Wskazał, że obecne brzmienie art. 58 § 1 i art. 107 § 1 i 2 k.r.o. nie tylko pozwala na pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, ale nawet temu sprzyja. Mimo to ministerstwo wzięło pod uwagę liczne głosy – w doktrynie i kierowanych do niego pismach, że należy zdefiniować to pojęcie.
W projekcie nowelizacji k.r.o. dodano przepis stanowiący, że: „sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom oraz określić, że dziecko będzie mieszkać z każdym z rodziców w powtarzających się okresach”.
Dominika Mróz-Krysta, adwokatka specjalizująca się w prawie rodzinnym, wskazuje jednak, że ustawodawca nie powinien dopuszczać do automatyzmu. – U podstaw nowelizacji legła niewątpliwie szlachetna intencja wzmocnienia prawa dziecka do wychowywania przez oboje rodziców – mówi Mróz-Krysta. – Rolą sądu opiekuńczego jest jednak nie tylko zapewnienie tego prawa, ale też ukształtowanie sytuacji dziecka tak, by jak najmniej odczuło rozstanie rodziców. Pozostanie w dotychczasowym domu może w konkretnych okolicznościach pomóc dziecku zaadaptować się do nowej sytuacji. Orzekanie opieki naprzemiennej nie może w żadnym wypadku być oderwane od gruntownego zbadania sytuacji konkretnej rodziny – dodaje.