– Po analizie akt zdecydowałam się zwrócić z wnioskiem do Prokuratury Krajowej o dokonanie oceny prawidłowości czynności nadzorczych wykonanych przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie oraz odmowy wszczęcia postępowania przez Prokuraturę Rejonową w Wieliczce — informuje Monika Horna-Cieślak.
Przypomnijmy — 14-latek publicznie wyznał, że kilka lat wcześniej został wykorzystany seksualnie przez swojego rówieśnika podczas pobytu na zielonej szkole. Poinformował o tym wychowawczynię klasy, a także dyrektorkę szkoły i pedagoga szkolnego. Nikt jednak nic z tą sprawą nie zrobił. Premier Tusk zadeklarował wtedy, że poprosi prokuratora generalnego Adama Bodnara o przyjrzenie się sprawie.
- Pierwsze raporty, które otrzymałem, wskazują jednoznacznie, że to, co Alex powiedział publicznie, jego rozżalenie i poczucie krzywdy na działanie państwa, jest jak najbardziej uzasadnione. Będziemy tę sprawę do końca wyjaśniać, ale już bez udziału kamer — mówił później Donald Tusk.
Czytaj więcej
Premier Donald Tusk poinformował o pierwszych wynikach sprawy chłopca, który na spotkaniu w Krakowie zgłosił, że był wykorzystany seksualnie. Kontrolę w tej sprawie rozpoczęło MEN.
To nie jest interwencja tylko ws. Alexa
Po publicznym wystąpieniu Alexa Rzeczniczka Praw Dziecka zwróciła się o akta do sądu rodzinnego oraz do prokuratury rejonowej, która wówczas analizowała sprawę. Do dyrektor szkoły, o której mówił Alex, skierowała pismo z prośbą o dokumentację oraz wyszczególnienie, jakie działania podejmowali pracownicy placówki odnośnie osób związanych z wydarzeniami na zielonej szkole a także zwróciła się do Małopolskiego Kuratorium Oświaty.