Osadzeni piszą skargi do Biura RPO o pluskwach w celach. Administracja więzienna zleca zabiegi dezynsekcyjne wyspecjalizowanym firmom. Prowadzi się też dezynsekcję we własnym zakresie, z użyciem parownic. Jednak powtarzające się skargi z tych samych więzień wskazują, że działania te nie są skuteczne.
Przedstawiciele RPO stwierdzili taki stan w więzieniu w Płocku i areszcie w Lublinie. Odebrali skargi w sprawie pluskiew w celach; widzieli u osadzonych ślady po ugryzieniach. Także przedstawiciele administracji obu jednostek potwierdzili, że problem nie został do końca rozwiązany.
Zdaniem RPO, może na to wpływać wiele czynników np. ogólny stan budynków (wiele z ich liczy sobie wiele lat) oraz stan wyposażenia cel. Może jednak chodzić także o zbyt późne reagowanie administracji na sygnały osadzonych, niewłaściwe metody dezynsekcji bądź też niewłaściwy sposób ich stosowania, np. przez niedostatecznie przeszkolone osoby.
- Osadzenie mają prawo do warunków bytowych odpowiednich ze względu na zachowanie zdrowia (art. 102 pkt 1 Kodeksu karnego wykonawczego). Rodzi to obowiązek zapewnienia im takich warunków. Przetrzymywanie ludzi w celach, gdzie są narażeni na pogryzienie przez pluskwy trudno zakwalifikować jako jego spełnienie – podkreśla RPO Marcin Wiącek.
Poprosił on głównego inspektora sanitarnego Krzysztofa Saczkę o zbadanie stanu sanitarnego zakładów karnych i aresztów śledczych pod kątem insektów w pomieszczeniach dla ludzi. W ocenie RPO należy też zbadać prawidłowość i skuteczność działań administracji więziennej w celu likwidacji problemu.