Wysokie góry z kilkulatkiem to ryzyko złamania prawa

Prawnicy są zgodni, że zabranie dzieci na wycieczki wysokogórskie może narazić je na niebezpieczeństwo, zaś dla samych opiekunów skończyć się problemami z prawem.

Publikacja: 01.08.2024 04:31

Wysokie góry z kilkulatkiem to ryzyko złamania prawa

Foto: Adobe Stock

Z apelem o rozsądek do rodziców w mediach społecznościowych zwrócił się naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof. Jak mówi „Rzeczpospolitej”, choć wypadki z udziałem dzieci – tych małych i nastolatków – na szlakach wciąż są rzadkie (stanowią ok.10 proc. wszystkich zdarzeń), niepokojący trend zyskuje na popularności.

TOPR zaniepokojone

– Z moich obserwacji i rozmów wynika, że w ciągu ostatnich lat coraz więcej dorosłych zabiera je na ambitne wycieczki w wysokie Tatry bez odpowiedniego przygotowania. Być może zauważamy to, bo informacje o tym – zdjęcia i filmy – pojawiają się w mediach społecznościowych, gdzie budzą emocje i dyskusje. Na takich materiałach często widać, że dziecko nie jest właściwie asekurowane – komentuje Jan Krzysztof.

Przestrzega, że w tak wysokich górach wystarczy moment nieuwagi lub potknięcie, by doszło do tragedii. – Pozorne zabezpieczenie dzieci, poprzez np. przywiązywanie ich linią trzymaną przez dorosłego, nie wystarczy. Prawidłowa asekuracja najmłodszych wymaga wieloletniego doświadczenia i umiejętności – wyjaśnia. I zauważa, że opiekunowie często zakładają, że im samym nic się nie stanie. – A tymczasem bywa, że ono wymaga pomocy ratowników właśnie ze względu na dolegliwości dorosłego – konkluduje.

Czytaj więcej

Rodzicom za brak zdrowego rozsądku może grozić 5 lat więzienia

Możliwy finał w sądzie

Prawnicy wskazują, że opiekunowie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Jak podkreśla adwokat Monika Cichocka, najczęściej stawia się im zarzut z kodeksu karnego dotyczący narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub poniesienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawcy grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności, a jeśli ciąży na nim obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, np. dzieckiem – od trzech miesięcy do pięciu lat. Podkreśla jednak, że każdy przypadek powinien zostać oceniony indywidualnie – przez pryzmat przepisów prawa. Zaznacza też, że nie można z góry zakładać, iż każda sprawa zostanie umorzona. – W jednym z podobnych przypadków umorzono sprawę ojca, który zabrał dziecko w góry i utknął w niebezpiecznym miejscu, nie mogąc zejść z powrotem, bo prokuratura uznała, że on sam dobrowolnie uchylił grożące temu dziecku niebezpieczeństwo, wzywając ratowników – przytacza.

Zauważa jednak, że na utratę życia lub zdrowia można dziecko narazić zarówno przez działanie, jak i przez zaniechanie. – Mogę sobie teoretycznie wyobrazić sytuację, w której sąd skaże rodzica, bo ten np. nie dopasował trasy do możliwości dziecka, nie zadbał, by było ono właściwie ubrane, co naraziło je np. na wychłodzenie, czy zostawił samo w niebezpiecznym punkcie, np. na zboczu stromej góry, a tym samym dopuścił się rażącego niedbalstwa i naraził je na niebezpieczeństwo – wyjaśnia adwokatka.

Mecenas Cichocka przypomina, że ratownik, który uzna, że dziecko zostało narażone, powinien zawiadomić policję lub prokuraturę. Ma on bowiem wiedzę, jakie warunki pogodowe panowały w górach, czy TOPR wydawało wcześniej komunikaty, czy pojawiały się ostrzeżenia, czy też doszło np. do nagłego załamania pogody, na które opiekun nie miał wpływu. – Dalsze kroki, jakie mogą podjąć organy ścigania po otrzymaniu takiego zawiadomienia, to przesłuchanie rodzica, ewentualnie – w obecności psychologa – również dziecka. Prokuratura po skompletowaniu dowodów w danej sprawie decyduje, czy do sądu skierowany zostanie akt oskarżenia – tłumaczy ekspertka.

Czytaj więcej

Zdjęcia i filmy z udziałem dzieci w Internecie. Apel do dorosłych

Zdaniem mecenas Agnieszki Juchno-Marcjan wykaz choćby przykładowych naruszeń obowiązków rodzicielskich – gdyby uwzględnić je w przepisach kodeksów wykroczeń, karnego lub opiekuńczego i rodzinnego – stanowiłby drogowskaz dla sędziów w sądach karnych i opiekuńczych. – Inaczej oceniany byłby rodzic, który pozostawił dziecko na trasie bez nadzoru i opieki, inaczej ten, który asekurował je w trakcie wędrówki w sposób, który wydawał mu się właściwy – komentuje.

I zauważa, że w drugim przypadku możliwe byłoby powołanie biegłych z zakresu wspinaczki wysokogórskiej, którzy oceniliby potencjalne ryzyko i to, czy rodzic dołożył wszelkich starań, żeby uchronić dziecko przed przykrymi zdarzeniami.

Apel TOPR
Lekkomyślność rodziców na szlakach

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof w apelu w mediach społecznościowych podkreślił, że zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie bez wiedzy i umiejętności asekuracji technikami linowymi to narażanie ich na poważne konsekwencje zdrowotne. A w skrajnych przypadkach – nawet na ryzyko śmierci. Przestrzegł też, że takie zachowanie może stanowić „podstawę do prawnej oceny sprawowania właściwej opieki nad osobą niepełnoletnią”. W lipcu ratownicy TOPR interweniowali na Świnicy (ponad 2 300 metrów), gdzie siedmioletnia dziewczynka osunęła się sześć metrów w dół i zatrzymała na półce skalnej. Dziecko nie doznało poważnych obrażeń, ale sprawą zajęła się policja. Dyskusję w mediach społecznościowych wywołało też nagranie ukazujące inną kilkulatkę, która wspina się po stromej ścianie bez kasku, trzymając się łańcucha. O rozsądek apeluje też Tatrzański Park Narodowy, przypominając, że do odwodnienia lub wyczerpania organizmu dziecka może dojść bez wcześniejszych sygnałów ostrzegawczych. Planując wycieczkę, trzeba „podwoić” szacunkowy czas, jeśli trasę chcemy przejść z dziećmi.

Z apelem o rozsądek do rodziców w mediach społecznościowych zwrócił się naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof. Jak mówi „Rzeczpospolitej”, choć wypadki z udziałem dzieci – tych małych i nastolatków – na szlakach wciąż są rzadkie (stanowią ok.10 proc. wszystkich zdarzeń), niepokojący trend zyskuje na popularności.

TOPR zaniepokojone

Pozostało 94% artykułu
Spadki i darowizny
Ta grupa nie musi zgłaszać spadku do urzędu skarbowego
Zdrowie
Dodatkowe opłaty w szpitalach. Za co pacjent musi sam zapłacić?
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Prawo drogowe
Nadchodzą duże zmiany w prawie drogowym. Rząd wskrzesza martwe przepisy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje