Zakaz przebywania na granicy z Białorusią. "Dalsze naruszenia praw człowieka"

- Ponowne wprowadzenie czasowego zakazu przebywania w części strefy nadgranicznej przy granicy z Białorusią będzie prowadziło do dalszych naruszeń praw człowieka i pogłębienia kryzysu humanitarnego trwającego od 2021 r – uważa Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Publikacja: 04.06.2024 15:21

Od wtorku obowiązuje zakaz wstępu do niektórych rejonów nad granicą z Białorusią w pobliżu Hajnówki.

Od wtorku obowiązuje zakaz wstępu do niektórych rejonów nad granicą z Białorusią w pobliżu Hajnówki.

Foto: Twitter/Straż Graniczna

Ograniczenia mają być wprowadzone w drodze rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i mają obowiązywać przez 90 dni od momentu wejścia tych przepisów w życie. Pierwotnie miały być wprowadzone od wtorku 4 czerwca, ale Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, poinformował w poniedziałek, że postulowane przez Straż Graniczną, policję i wojsko rozwiązanie będzie jeszcze poddane uzgodnieniom z przedstawicielami lokalnej społeczności.

- Jesteśmy otwarci na różne uwagi i spodziewam się, że do końca tygodnia będziemy gotowi z ostateczną regulacją – mówił minister podczas poniedziałkowej konferencji. Konsultacje z mieszkańcami, przedsiębiorcami i organizacjami społecznymi mają się rozpocząć w środę.

 Presja migracyjna na granicy z Białorusią

Według wstępnych założeń zakazem przebywania ma być objęty teren wskazany w załączniku do rozporządzenia. Będzie on obejmował teren od granicy do linii kolejowej Warszawa – Hajnówka w powiecie Hajnowskim, a także kilka innych wsi położonych w pobliżu granicy.

MSWiA tłumaczy konieczność wprowadzenia czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej nasileniem w II kwartale 2024 r. presji migracyjnej na polsko-białoruskim odcinku granicy państwowej. - Presja ta została sztucznie wykreowana przez władze Białorusi jako element działań hybrydowych mających na celu destabilizację Polski i innych państw członkowskich Unii Europejskiej. Proceder nielegalnego przekraczania granicy jest organizowany w znacznej mierze przez funkcjonariuszy białoruskich służb, którzy dowożą migrantów w rejon granicy oraz wskazują dogodne miejsca do jej przekroczenia, dodatkowo wyposażając cudzoziemców w narzędzia umożliwiające pokonanie zabezpieczenia granicy w postaci bariery – czytamy w projekcie rozporządzenia. Jego autorzy przypominają, że migranci coraz częściej zachowują się w sposób agresywny i atakują polskie patrole – rzucają w stronę funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami, butelkami oraz tlącymi się konarami.

Czytaj więcej

Jakie zmiany na granicy z Białorusią czekają nas od wtorku

W ubiegłym tygodniu, jeden z żołnierzy został pchnięty nożem w wyniku czego z poważnymi ranami trafił do szpitala (a dwóch funkcjonariuszy Straży Granicznej zostało lżej rannych). W poniedziałek nad ranem w wyniku ataku grupki agresywnych migrantów kolejny funkcjonariusz SG został ranny po uderzeniu konarem w głowę.

Ministerstwo twierdzi, że pomimo istniejącego zabezpieczenia w postaci płotu oraz zasieków z drutu liczba podejmowanych prób przekroczenia granicy nie maleje, a wręcz ma tendencję wzrostową.

Obrońcy praw człowieka: zakaz przebywania utrudni monitorowanie

W ocenie HFPC rząd jak dotąd nie uzasadnił wprowadzenia zakazu w sposób, który rozwiewałby wątpliwości co do jego celowości.

- Nie wyjaśnił, w jaki sposób zakaz przebywania w strefie przygranicznej ma wpłynąć na zażegnanie kryzysu humanitarnego na granicy czy ograniczenie ruchu migracyjnego z Białorusi. Nie zmienia tego kontekst rosyjskiej pełnowymiarowej agresji na Ukrainę, choć niewątpliwie względy bezpieczeństwa państwa mają obecnie jeszcze większe niż uprzednio znaczenie. Nie możemy więc uznać, że wprowadzenie zakazu jest zgodne ze standardami demokratycznego państwa prawa – informuje Maciej Nowicki, prezes HFPC, który dodaje, że zakaz utrudni monitorowanie przestrzegania prawa przez funkcjonariuszy SG i innych formacji działających w rejonie granicy, a także dokumentowanie nadużyć i naruszeń praw człowieka. Planowany zakaz będzie więc stanowił poważne utrudnienie dla pracy aktywistek i aktywistów niosących pomoc ofiarom kryzysu humanitarnego. Z kolei nieobecność mediów oznaczać będzie pozbawienie społeczeństwa rzetelnej informacji o sytuacji panującej na granicy.

Zakaz przebywania na granicy — wątpliwa podstawa prawna

Fundacja przypomina też, że podstawa prawna do wydania rozporządzenia, czyli art. 12a ustawy o ochronie granicy państwowej, budzi poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją. HFPC już wcześniej wskazywała, że przepis ten został dodany do ustawy przez poprzednią większość parlamentarną w celu obejścia regulacji dotyczących wprowadzania stanów nadzwyczajnych. Ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych przyznano szeroką kompetencję i swobodę wprowadzania czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej.

Wątpliwości konstytucyjne, co do tej regulacji podnosił również rzecznik praw obywatelskich. Tymczasem za złamanie zakazów wynikających z rozporządzenia będzie grozić kara grzywny lub nawet aresztu. Zdaniem HFPC, to ostatecznie na sądach będzie ciążyła ocena zgodności z konstytucją wspomnianych regulacji i dopuszczalności karania za naruszenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej.

Czytaj więcej

Sąd: niesienie pomocy przez mur na granicy z Białorusią jest legalne

Ograniczenia mają być wprowadzone w drodze rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i mają obowiązywać przez 90 dni od momentu wejścia tych przepisów w życie. Pierwotnie miały być wprowadzone od wtorku 4 czerwca, ale Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, poinformował w poniedziałek, że postulowane przez Straż Graniczną, policję i wojsko rozwiązanie będzie jeszcze poddane uzgodnieniom z przedstawicielami lokalnej społeczności.

- Jesteśmy otwarci na różne uwagi i spodziewam się, że do końca tygodnia będziemy gotowi z ostateczną regulacją – mówił minister podczas poniedziałkowej konferencji. Konsultacje z mieszkańcami, przedsiębiorcami i organizacjami społecznymi mają się rozpocząć w środę.

Pozostało 86% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach