Jak informuje portal tvn24.pl, w postanowieniu z 8 maja 2024 r. stwierdzono, że Trybunał Konstytucyjny "postanawia zabezpieczyć" wniosek grupy posłów i tym samym zobowiązano komisję śledczą ds. Pegasusa "do powstrzymania się od dokonywania jakichkolwiek czynności faktycznych lub prawnych do czasu wydania przez Trybunał Konstytucyjny ostatecznego orzeczenia w sprawie o sygn. akt U 4/24".
Chodzi o wniosek, jaki w marcu złożyli posłowie pod przewodnictwem Zbigniewa Boguckiego z PiS.
Czytaj więcej
Ostatnie zabezpieczenia Trybunału Konstytucyjnego nie zablokują zmian w wymiarze sprawiedliwości. Świadczą o tym zapowiedzi ministra Adama Bodnara i opinie konstytucjonalistów.
Do sprawy podczas czwartkowej konferencji odnieśli się członkowie komisji ds. Pegasusa. - Proszę się nie obawiać, komisja do spraw Pegagsusa będzie pracowała i wyjaśni do samego końca aferę, z którą mieliśmy do czynienia - powiedziała przewodnicząca Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga).
Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) zwrócił uwagę, że "sprawozdawcą tego pseudopostanowienia tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego był Stanisław Piotrowicz, znany ze swojej komunistycznej przeszłości i haniebnych wyroków w stanie wojennym". - Traktujemy ten pseudowyrok jako czystą walkę polityczną tych, którzy boją się rozliczenia sprawy Pegasusa. Będziemy pracować, nie zastraszą nas pseudopostanowienia pseudotrybunału konstytucyjnego - podkreślił Bosacki.