Sąd rozstrzygnie o karze dla radia za słowa o podręczniku do HiT

Przewodniczący KRRiT ukarał TOK FM za porównanie książki do podręcznika dla nazistów. Jednak ochrona godności autora nie jest rolą tego organu.

Publikacja: 03.05.2023 17:19

Sąd rozstrzygnie o karze dla radia za słowa o podręczniku do HiT

Foto: Adobe Stock

Kontrowersyjne zdanie padło podczas audycji „Pierwsze śniadanie w TOK-u” 7 czerwca 2022 r. Dziennikarz ją prowadzący stwierdził, że podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego „czyta się jak podręcznik – przepraszam za to porównanie – dla Hitlerjugend chwilami, nie wszędzie”. W piątek 28 kwietnia decyzją przewodniczącego Rady nałożono na stację 80 tys. zł kary. Według Macieja Świrskiego: w audycji poniżono i naruszono godność ofiar II wojny światowej, w tym Żydów. Pojawiły się w niej treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne. Użyto obraźliwych, stygmatyzujących określeń wobec prof. Wojciecha Roszkowskiego, przez co naruszono jego godność zagwarantowaną konstytucyjnie. Podstawą kary był art. 53 w związku z art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji, ten drugi przepis zabrania, by audycje promowały działania sprzeczne z prawem, polską racją stanu, moralnością i dobrem społecznym. Ponadto nie mogą one nawoływać do nienawiści, przemocy lub dyskryminacji, a także przestępstw terrorystycznych.

Granice krytyki

Wspomniana kara, jak zwykle w takich wypadkach, wywołała wiele dyskusji i oskarżeń o próbę cenzury. Prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT, podkreśla, że decyzję o karze podjął samodzielnie przewodniczący i nie było to przedmiotem obrad Rady. I dodaje, że się z nią nie zgadza.

– Kara jest moim zdaniem nieuzasadniona, a wypowiedź mieści się w zakresie dozwolonej krytyki – przyznaje prof. Kowalski. – Nie widzę też w wypowiedzi czegoś, co mogło obrażać pamięć ofiar II wojny światowej. Także wysokość kary jest nadmierna, zwłaszcza że skargi na nadawców publicznych, które w mojej ocenie są w pełni uzasadnione, są co do zasady oddalane, nawet jeśli któraś zostanie uznana za słuszną, to kary są symboliczne – po kilka tysięcy złotych – dodaje.

Czytaj więcej

KRRiT ukarała TOK FM. W tle podręcznik do HiT i słowa o Hitlerjugend

Krytyczna wobec decyzji jest też prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskego, specjalistka od prawa mediów. 

– Wyrażona w audycji opinia odnosiła się tylko do fragmentów podręcznika, a ponadto nie była ona stwierdzeniem faktów, tylko właśnie opinią. To cenzurowanie swobody wypowiedzi dziennikarskiej, która zakłada właśnie swobodę wyrażania opinii – co wielokrotnie potwierdzono w orzecznictwie ETPC – podsumowuje Ewa Nowińska.

Można rozważać, czy stosując to porównanie, doszło do przekroczenia granic dobrego smaku. Ale czy działanie to można uznać za naruszenie uzasadniające nałożenie kar w wysokości 80 tys. zł, powinien ocenić sądu – mówi radca prawny Katarzyna Orzeł z Brightspot. – Jest to bardzo surowa kara i budzi wątpliwości, czy była uzasadniona.

TOK FM zapowiedziało już złożenie skargi – w tym wypadku właściwy jest Sąd Okręgowy w Warszawie, wydział gospodarczy. Jak wskazuje Katarzyna Orzeł, będzie on musiał ocenić, czy z kontekstu wypowiedzi wynika, że użyte porównania nie są uzasadnione dla ochrony prawa społeczeństwa do dyskursu społecznego oraz czy karanie w takich przypadkach nie będzie przejawem naruszenia swobody procesu kształtowania opinii publicznej. – Sąd w podobnych sprawach wskazywał już, że rola mediów oraz swobody wypowiedzi w funkcjonowaniu demokratycznego społeczeństwa powoduje, że ingerencja państwa w wolność wypowiedzi medialnej dozwolona jest wyjątkowo i musi być należycie uzasadniona. Duże znaczenie ma też to, czy porównanie miało na celu lepsze „sprzedanie” audycji, czy też było elementem krytyki, koniecznej dla przeprowadzenia rzetelnej dyskusji społecznej nad tym zjawiskiem – dodaje ekspertka.

Godność osobista

- Nie widzę też powodu, dla którego Krajowa Rada miałaby się zajmować ochroną godności prof. Roszkowskiego. Jeśli poczuł się urażony, to może sam wystąpić na drogę sądową – wskazuje prof. Kowalski.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Zapachniało cenzurą

Ewa Nowińska dodaje zaś, że ocena efektów pracy autora nie ma nic wspólnego z jego godnością – ocena nie dotyczy bowiem osoby, tylko działalności twórczej – a ta znajduje się pod ochroną prawa (art. 41 prawa prasowego).

Także Katarzyna Orzeł podkreśla, że rolą KRRiT nie jest obrona godności konkretnych osób fizycznych.

– Temu służą przepisy kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych, jak również o sprostowaniach prasowych (w prawie prasowym). Rada ma jedynie kontrolować dyskurs publiczny w mediach audiowizualnych – podsumowuje.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
prof. Zbigniew Kmieciak, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, sędzia NSA w stanie spoczynku

Przewodniczący KRRiT, nakładając karę pieniężną, obowiązany jest uwzględnić zakres i stopień szkodliwości naruszenia prawa, dotychczasową działalność nadawcy oraz jego możliwości finansowe. Od decyzji takiej można wnieść odwołanie do SO w Warszawie. W razie jego złożenia stronie nie przysługują środki prawne wzruszenia decyzji przewidziane w k.p.a., w szczególności dotyczące wznowienia postępowania, uchylenia, zmiany oraz stwierdzenia nieważności decyzji. Rozpoznając sprawę, sąd dokonuje oceny co do meritum zaskarżonej decyzji. Jest więc właściwy do zbadania, czy nie nosi ona cech rozstrzygnięcia arbitralnego (dowolnego), tj. podjętego w oderwaniu od wskazanych uprzednio kryteriów. Zwrócenie się o ochronę w tym trybie pozwala oczekiwać rozważenia przez sąd materialnego aspektu sprawy, a więc ustalenia, czy w ogóle były podstawy do nałożenia kary, a jeśli tak – czy jej wysokość jest adekwatna.

Kontrowersyjne zdanie padło podczas audycji „Pierwsze śniadanie w TOK-u” 7 czerwca 2022 r. Dziennikarz ją prowadzący stwierdził, że podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego „czyta się jak podręcznik – przepraszam za to porównanie – dla Hitlerjugend chwilami, nie wszędzie”. W piątek 28 kwietnia decyzją przewodniczącego Rady nałożono na stację 80 tys. zł kary. Według Macieja Świrskiego: w audycji poniżono i naruszono godność ofiar II wojny światowej, w tym Żydów. Pojawiły się w niej treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne. Użyto obraźliwych, stygmatyzujących określeń wobec prof. Wojciecha Roszkowskiego, przez co naruszono jego godność zagwarantowaną konstytucyjnie. Podstawą kary był art. 53 w związku z art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji, ten drugi przepis zabrania, by audycje promowały działania sprzeczne z prawem, polską racją stanu, moralnością i dobrem społecznym. Ponadto nie mogą one nawoływać do nienawiści, przemocy lub dyskryminacji, a także przestępstw terrorystycznych.

Pozostało 82% artykułu
Sądy i trybunały
Po co psuć świeżą krew, czyli ostatni tegoroczni absolwenci KSSiP wciąż na lodzie
Nieruchomości
Uchwała wspólnoty musi mieć poparcie większości. Ważne rozstrzygnięcie SN
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Śmierć nastolatek w escape roomie. Jest wyrok