Wspomniana graficzka opisała na portalu X, jak została zwolniona drugiego dnia pracy, bo szef uznał, że wykonała za mało wizualizacji produktów. Udostępniła przy tym zrzuty ekranu z rozmowy z przełożonym na internetowym komunikatorze. Wynika z niej, że zatrudniona wykonała dziewięć a nie piętnaście wizualizacji uzasadniając to tym, że nadal uczy się programu, który jest wykorzystywany do pracy. Na to szef odpowiedział słowami „cooooo proszeeeeeeeee. Chyab pani żartuje, to dziękuje do widzenia, ja nie place za naukę” (pisownia oryginalna).
Czy taka forma zwolnienia jest legalna? Jakie wymagania trzeba spełnić zwalniając zatrudnionego i co może zrobić sam pracownik?
Czytaj więcej
Agencja reklamowa Giftpol zwolniła za pośrednictwem komunikatora Skype graficzkę i teraz grozi jej pozwem. Kobieta opisała na portalu X swoje dwudniowe zatrudnienie w radomskiej firmie.
Etat chroni lepiej
W praktyce zasady zwalniania i ochrona zatrudnionego zależy od rodzaju umowy łączącej z firmą, czyli czy jest to umowa o pracę czy też cywilnoprawna/B2B. W omawianym kontekście zdecydowanie bardziej korzystna dla zatrudnionych jest oczywiście umowa o pracę. Można ją rozwiązać jedynie za okresem wypowiedzenia, który wynosi:
• 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy;