Wśród pamiątek, które zostały przekazane do Muzeum przez Hannę Machińską i Zbigniewa Zbyszyńskiego, znalazły się osobiste pamiątki rodziców ofiarodawców: kenkarta wystawiona na nazwisko Jadwigi Ireny Kuk, biało-czerwona opaska Jadwigi oraz proporczyk z czerwonego sukna z wyhaftowanym orłem w koronie, przed którym Irena Kuk składała przysięgę AK.
Opaski często były jedynym znakiem mówiącym, kto jest powstańcem
Przekazana została także opaska Juliusza Lecha Zbyszyńskiego, dwie jego relacje oraz jedna biało-czerwona opaska, której właściciel nie jest znany.
– Powstańcy często nie mieli mundurów; dlatego tak ważne są opaski, które były ich jedynym znakiem mówiącym, że są powstańcami – powiedział Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. – Opaska łączyła wszystkich powstańców - dodał.
Czytaj więcej
O Godzinie „W” oddaliśmy hołd powstańcom, którzy 80 lat temu rozpoczęli walkę o wolną Warszawę.
– Mama była sanitariuszką, przysięgała na ten proporczyk – dodał Hanna Machińska. – Związała się z ojcem bezpośrednio po wojnie, przekazujemy także kennkartę mamy. Zwróciło moją uwagę, że ma ona ważność do czerwca 1948 r. To niesłychane jak dalekosiężne były plany Niemców.