7 sierpnia w Radiu WNET Andrzej Gwiazda był pytany o groźby kierowane pod adresem prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, w sprawie których policja prowadzi dochodzenia.
- Jeżeli prokuratura czy policja prowadzi jakieś dochodzenie to znaczy, że ma jakieś powody. Natomiast wydaję mi się, że przy takim zachowaniu (prezydent Gdańska - red.) nie należy się dziwić, że takie groźby wystąpiły. Przecież ludziom się wątroba przewraca, jak patrzą na to co się dzieje - powiedział Andrzej Gwiazda.
Stwierdził, że mnóstwo ludzi przeżywa traumę, "bo na tych filohitlerowców oddali głos". Wyraził pogląd, że ludzie "mają moralne prawo" wystąpić z groźbami, bo przy wyborach "zostali najwyraźniej oszukani".
Cytowany przez Radio Zet aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku oświadczył, że w sobotę 10 sierpnia policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego przyjęli od prezydent Gdańska zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. "Po czynnościach policjanci przesłali je pod ocenę przyjęcia kwalifikacji czynu prokuratorowi Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz" - dodał Chrzanowski.
Według nieoficjalnych informacji Radia Zet, zawiadomienie dotyczy artykułu 255 kodeksu karnego, według którego za publiczne pochwalanie popełnienia przestępstwa grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.