Tobiasz Bocheński: Byłbym prezydentem niezależnym

Eurodeputowany Tobiasz Bocheński w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że znajduje się w trójce potencjalnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. – Myślę, że byłbym prezydentem niezależnym – podkreślił.

Publikacja: 20.11.2024 14:41

Tobiasz Bocheński: Byłbym prezydentem niezależnym

Foto: European Union 2024 - Source : EP/ Alain ROLLAND

qm

Bocheński w gronie potencjalnych rywali wymienił Karola Nawrockiego i Przemysława Czarnka, nieoficjalnie zdradzając kulisy wewnętrznych rozmów w partii.

Zapytany o swoje wyniki w wewnętrznych badaniach PiS, nie zaprzeczył, sugerując satysfakcję z dotychczasowych rezultatów. Wskazał także swoje atuty jako kandydata. – Posiadam doświadczenie polityczne, z zakresu stosunków międzynarodowych, byłem jedynym wojewodą w historii Polski, który występował na Trójkącie Weimarskim ministrów spraw zagranicznych – mówił.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS

Bocheński przedstawił również swoje priorytety, gdyby został prezydentem. – Moja pierwsza decyzja? Zlecenie Kancelarii Prezydenta RP przygotowania strategii mieszkaniowej i spotkanie z liderami wszystkich partii – zadeklarował. Jednocześnie stanowczo zaznaczył, że nie podpisałby ustawy o związkach partnerskich w jej obecnym kształcie.

Tobiasz Bocheński: Polska powinna posiadać broń atomową

Eurodeputowany odniósł się także do kwestii imperialistycznej polityki Rosji i nowelizacji doktryny nuklearnej Władimira Putina. – Polska powinna posiadać broń atomową – w perspektywie kilkudziesięciu lat – stwierdził, dodając, że „powinniśmy zacząć myśleć w Polsce na wiele dekad do przodu”. Przyznał jednak, że realizacja takiego planu wymagałaby międzynarodowych negocjacji i zgody partnerów. – Jeśli byłaby przestrzeń do negocjacji, wchodziłbym w tę przestrzeń, starając się uzyskać zgodę – wyjaśnił.

Według informacji RMF FM ostateczna decyzja co do kandydata PiS w przyszłorocznych wyborach prezydenckich ma zostać podjęta jeszcze w środę przez prezydium partii. Stacja twierdzi jednak, że wybór nie padnie na Bocheńskiego – kandydatem ma zostać Karol Nawrocki lub Przemysław Czarnek, przy czym – jak usłyszał nieoficjalnie reporter radia – „zdecydowana większość, z samym Jarosławem Kaczyńskim na czele, postawi raczej na bardziej wyrazistego kandydata, czyli na byłego ministra edukacji”.

Czytaj więcej

Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?

Przed tygodniem marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czasie spotkania z wyborcami w Jędrzejowie, ogłosił decyzję o starcie w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Podobnie jak Bocheński, mimo że jest liderem Polski 2050, deklarował, że będzie kandydatem „niezależnym”.

Bocheński w gronie potencjalnych rywali wymienił Karola Nawrockiego i Przemysława Czarnka, nieoficjalnie zdradzając kulisy wewnętrznych rozmów w partii.

Zapytany o swoje wyniki w wewnętrznych badaniach PiS, nie zaprzeczył, sugerując satysfakcję z dotychczasowych rezultatów. Wskazał także swoje atuty jako kandydata. – Posiadam doświadczenie polityczne, z zakresu stosunków międzynarodowych, byłem jedynym wojewodą w historii Polski, który występował na Trójkącie Weimarskim ministrów spraw zagranicznych – mówił.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Marek Sawicki: Wybory prezydenckie? Nie zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego