Saksonia, Turyngia, Brandenburgia – w tych trzech landach na terenie dawnej NRD po wrześniowych wyborach nie da się utworzyć stabilnej koalicji bez jednej z antysystemowych i prorosyjskich partii, bo tak wiele mandatów zdobyły.
Ta silniejsza, skrajnie prawicowa AfD, która wygrała w Turyngii oraz zajęła mocne drugie miejsce w Saksonii i Brandenburgii, jest nadal izolowana przez partie mainstreamowe. Pozostaje więc Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW), nowe ugrupowanie łączące w programie elementy skrajnie lewicowe i skrajnie prawicowe.
Powstanie koalicji CDU, SPD i Sojuszu Sahry Wagenknecht w trzech landach na wschodzie Niemiec jest bardzo prawdopodobne
I z BSW prowadzą rozmowy o rządzeniu w tych trzech wschodnich landach chadecka CDU, główna siła opozycji na poziomie federalnym, i socjaldemokratyczna SPD, główna partia rządu Niemiec.
– Powstanie koalicji CDU, SPD i BSW jest bardzo prawdopodobne – mówi „Rzeczpospolitej” Sven Leunig, politolog z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie. Spodziewa się, że w jego landzie, Turyngii, taki rząd powstanie do Bożego Narodzenia.
Sojusz Sahry Wagenknecht nie chce, by Niemcy dawały broń Ukrainie i by w Niemczech pojawiły się nowe amerykańskie rakiety
Lokalni przywódcy CDU i SPD, ku – niekoniecznie udawanemu – zaskoczeniu central swoich partii wykazali gotowość do spełnienia stawianego przez Sahrę Wagenknecht spełnienia warunku, który nie dotyczy polityki landowej, lecz zagranicznej.