Europarlament wybrał przewodniczącą KE. Zielone światło dla Ursuli von der Leyen

Ursula von der Leyen została wybrana na drugą kadencję jako przewodnicząca Komisji Europejskiej. Do reelekcji potrzebowała 361 głosów, zdecydowało o niej 401 europosłów.

Publikacja: 18.07.2024 14:16

Ursula von der Leyen

Ursula von der Leyen

Foto: EP, Alexis HAULOT

amk

Aby zostać przewodniczącą Komisji Europejskiej na następną kadencję, Ursula von der Leyen musiała zdobyć minimum 361 z 720  głosów. Ostatecznie zagłosowało na nią 401 europosłów, przeciwko — 284. 15 osób wstrzymało się od głosu.

Gdyby von der Leyen nie uzyskała większości, wywołałoby to bezprecedensowy kryzys polityczny w postaci pozostawienia najpotężniejszego stanowiska w UE bez obsadzenia w niezwykle niestabilnym czasie w Europie. Zmusiłoby to unijnych przywódców do szukania alternatywnej opcji, a unijne instytucje pozostawiło w politycznym impasie.

Szefowie Komisji Europejskiej

Szefowie Komisji Europejskiej

PAP

Zwolennicy Von der Leyen twierdzili, że jej władza to bezpieczeństwo i stabilność, a właśnie tego potrzebuje Europa, gdy wojna Rosji na Ukrainie trwa,  sześciomiesięczną rotacyjną prezydencję w Radzie UE przejęły prorosyjskie Węgry, a wynik listopadowych wyborów prezydenckich w USA może przynieść drugą kadencję Donalda Trumpa w Białym Domu.

Jej krytycy z kolei mają jej za złe między innymi forsowanie Zielonego Ładu i paktu migracyjnego, co dziś w debacie przed głosowaniem ostro wypomniała przewodniczącej europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik:

Ursula von der Leyen zapowiada koncentrację na obronności, bezpieczeństwie i polityce klimatycznej

Podczas poprzedzającego głosowanie wystąpienia przed Parlamentem Europejskim, Ursula von der Leyen stwierdziła, że Unia potrzebuje zmiany traktatów i programu ambitnych reform, które udoskonalą UE i uczynią z niej organ z silniejszą legitymacją demokratyczną.

Von der Leyen próbowała odnieść się do obaw każdej grupy politycznej. Zwracając się do eurodeputowanych z Partii Zielonych, powiedziała, że ​​chce, aby UE trzymała się celów klimatycznych i obiecała, że ​​pod jej przywództwem UE wprowadzi cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r.

W ukłonie w stronę swojej centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej powiedziała, że ​​uruchomi wspólne projekty obronne, w tym europejską tarczę powietrzną. Starała się także rozwiać obawy prawicy, obiecując wzmocnienie granic Europy poprzez potrojenie liczby funkcjonariuszy straży granicznej. Zapowiedziała także mianowanie komisarza ds. obrony, który będzie koordynował wysiłki na rzecz wzmocnienia europejskiej bazy przemysłowej sektora obronnego i przedstawienie białej księgi w sprawie przyszłości europejskiej obronności w ciągu pierwszych 100 dni kadencji Komisji.

Von der Leyen stwierdziła, że ​​integracja Ukrainy, Mołdawii i Bałkanów Zachodnich z UE będzie priorytetem jej drugiej kadencji, a zaproszenie tych państw  do przystąpienia do UE określiła jako „odpowiedzialność moralną, historyczną i polityczną”, stwierdzając, że „większa Unia będzie silniejszą Unią”.

Czytaj więcej

Leszek Miller o Ursuli von der Leyen. „Miałbym poważny dylemat, czy na nią głosować”

Nie zabrakło także odniesień do praw socjalnych, przystępnych cenowo mieszkań i konieczności zakończenia „rozlewu krwi w Gazie”, co stanowiło odpowiedź na obawy wielu posłów do Parlamentu Europejskiego z lewicy.

Von der Leyen wywołała  aplauz, gdy potępiła węgierskiego premiera Viktora Orbána za jego niedawną podróż do Moskwy. „Ta tak zwana misja pokojowa nie była niczym innym jak misją uspokojenia” – powiedziała eurodeputowanym, nie wymieniając nazwiska węgierskiego przywódcy.

Zakończyła swoje przemówienie wezwaniem Parlamentu do ponownego oddania na nią głosu: - Historia będzie nadal pukać do drzwi Europy, a potrzeba Europy silniejszej  niż kiedykolwiek.

Plusy i minusy rządów von der Leyen

Podczas swojej pierwszej kadencji von der Leyen dała się poznać jako główna europejska menedżerka, sterująca UE przez kryzysy pandemii, inwazję Rosji na Ukrainę na pełną skalę i późniejszy kryzys energetyczny. Jednak jej scentralizowany styl podejmowania decyzji zraził urzędników w całej Unii, a częściowe wycofywanie się z niektórych obietnic klimatycznych niepokoi zielonych europosłów.

Nieco ponad 24 godziny przed głosowaniem najwyższy sąd UE orzekł, że Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen nie zapewniła społeczeństwu wystarczającej przejrzystości w sprawie umów na szczepionki przeciwko Covid-19. To tylko jedna z toczących się spraw sądowych wokół Pfizergate – skandalu związanego z usuniętymi SMS-ami von der Leyen z dyrektorem generalnym firmy Pfizer Albertem Bourlą, rzekomo dotyczącymi negocjacji w sprawie szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Aby zostać przewodniczącą Komisji Europejskiej na następną kadencję, Ursula von der Leyen musiała zdobyć minimum 361 z 720  głosów. Ostatecznie zagłosowało na nią 401 europosłów, przeciwko — 284. 15 osób wstrzymało się od głosu.

Gdyby von der Leyen nie uzyskała większości, wywołałoby to bezprecedensowy kryzys polityczny w postaci pozostawienia najpotężniejszego stanowiska w UE bez obsadzenia w niezwykle niestabilnym czasie w Europie. Zmusiłoby to unijnych przywódców do szukania alternatywnej opcji, a unijne instytucje pozostawiło w politycznym impasie.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Kontrole na granicy z Niemcami. Kto i czego powinien się spodziewać?