Reformy przed poszerzeniem Unii Europejskiej. Czy Berlin chce Ukrainy w UE?

UE musi się wewnętrznie zmienić, by przyjąć Ukrainę i Mołdawię. Wzmocni zasadę „pieniądze za praworządność”.

Publikacja: 02.11.2023 22:54

Ministrów spraw zagranicznych państw UE przyjmowała w Berlinie Annalena Baerbock (w środku w pierwsz

Ministrów spraw zagranicznych państw UE przyjmowała w Berlinie Annalena Baerbock (w środku w pierwszym rzędzie)

Foto: John MACDOUGALL/AFP

Już w przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedstawić raport o postępach państw kandydackich na drodze do UE. Według powszechnej opinii zarekomenduje otwarcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią.

Decyzję w tej sprawie podejmą jednomyślnie przywódcy UE na szczycie w grudniu. – Jestem przekonana, że Rada Europejska wyśle pozytywny sygnał w grudniu – powiedziała Annalena Baerbock, szefowa MSZ Niemiec, na konferencji ministerialnej w Berlinie.

Unia może

Niemiecka polityczka pokazała się jako orędowniczka rozszerzenia UE. – Gdybym takie przemówienie wygłosiła pięć lat temu, to następnego dnia musiałabym podać się do dymisji – powiedziała. Co dowodzi, jak wielka zmiana zaszła w Niemczech, ale również w całej UE.

Czytaj więcej

Czy nowy polski rząd będzie reformować UE z Francją i Niemcami?

– Obudziliśmy Unię z rozszerzeniowej śpiączki – powiedział Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy.

Główna motywacja dla rozszerzania UE jest geopolityczna. – Rozszerzenie jest geopolityczną koniecznością, która otwiera też przed nami geopolityczne szanse. Putin chce izolować nie tylko Ukrainę, ale też Gruzję, Mołdawię i Bałkany Zachodnie. Jeśli doszłoby do ich destabilizacji przez Rosję, to w dłuższym terminie my też będziemy bardziej wrażliwi. Ale jeśli ustabilizujemy te kraje już w procesie akcesji przez wzmocnienie ich instytucji, danie im wyraźnej perspektywy członkostwa, to wszyscy będziemy silniejsi – wyjaśniała Baerbock. Skuteczny opór Ukrainy wobec rosyjskiej inwazji i usilne dążenie tego kraju do wejścia do UE spowodowało, że Unia zmieniła swoje podejście w polityce zagranicznej. – Tradycyjnie grała na utrzymanie status quo i reagowała na wydarzenia na świecie. Od ubiegłego roku widzimy, że UE może działać aktywnie i kształtować sytuację na świecie – przyznał Kuleba.

Zgoda na rozszerzenie UE jest jednomyślna. Ale sam proces wymaga reformy UE. Debata na ten temat już się zaczęła. Jak głęboko powinny sięgać reformy i jak mają być przeprowadzone (czy wymagają zmiany unijnych traktatów), to się dopiero okaże. Ale UE jest przekonana, i tego też chcą państwa kandydujące, że te reformy nie mogą blokować rozszerzenia. Czyli najlepiej, aby w ciągu kilku lat UE była w stanie ogłosić: „Jesteśmy gotowi, czekamy na nas”. Równolegle z procesem reform będzie przebiegał proces akcesyjny, czyli negocjacje i zamknięcie 35 rozdziałów akcesyjnych. Ale już teraz Berlin określa najważniejsze dla siebie wątki dyskusji.

Co zmieniać i jak

Po pierwsze, i to opinia podzielana przez większość państw członkowskich, dużo większy nacisk musi być położony na praworządność. To nauka wyniesiona z wielkiej fali rozszerzenia z 2003 roku, gdy państwa musiały spełnić kryteria kopenhaskie mówiące m.in. o poszanowaniu podstawowych unijnych wartości.

Czytaj więcej

Ukraińcy chcą do Unii, ale nie za wszelką cenę

Ale gdy już weszły do UE, to np. Węgry, a potem Polska, przestały się tymi wartościami przejmować. Bruksela wszczęła przeciw obu państwom procedurę na podstawie artykułu 7 unijnych traktów, ale ona wymaga jednomyślności, której do tej pory nie udało się osiągnąć. Komisja Europejska wykorzystała inne przepisy do czasowego zawieszenia funduszy dla Polski i Węgier, ale to też nie jest prosta procedura.

Stąd postulat uwarunkowania wprost wypłaty unijnych funduszy od poszanowania praworządności (obecnie trzeba wykazać zagrożenie dla interesów finansowych UE) oraz – to propozycja Baerbock – zmiany artykułu 7, tak żeby nie wymagał jednomyślności.

Drugi ważny temat to prawo weta, które w UE ogranicza się do polityki podatkowej i zagranicznej. Niemcy, popierane przez kilka innych państw, proponują zmiany i przejście w niektórych częściach tych polityk do głosowania większościowego. To prawdopodobnie będzie jedna z najgorętszych debat, bo dla wielu państw jest to równoznaczne z oddaniem części suwerenności. Ale Baerbock przekonuje, że dotyczyłaby tylko ściśle określonych decyzji (np. sankcji wobec państw trzecich). I że w szerszej perspektywie jest to opłacalne dla każdego. – To dywidenda suwerennościowa z bycia w UE, która wzmacnia każde pojedyncze państwo członkowskie – powiedziała minister.

Czytaj więcej

Szczyt Unii Europejskiej. Gaza dzieli Europę

Próba reform obejmie też unijne instytucje. Czy Komisja Europejska złożona w przyszłości z 36 komisarzy będzie skuteczna? Już w kolejnej kadencji Parlament Europejski będzie miał 744 deputowanych. Czy tę liczbę można bez końca zwiększać? Berlin uważa, że nie i gotów jest pogodzić się ze zmniejszeniem liczby eurodeputowanych czy czasowym spadkiem wpływów w Komisji Europejskiej.

Unię czekają też bardzo poważne i istotne dla Polski dyskusje o reformie budżetu i jej najbardziej kosztownych polityk: rolnej i spójności, o których na razie jeszcze się nie wspomina. Ukraina z 44-milionową populacją będzie piątym państwem UE, jej ogromne potrzeby finansowe i potężny sektor rolny będą nieproporcjonalnym obciążeniem dla budżetu UE.

Te wszystkie kwestie muszą być szybko przedyskutowane. Niemcy mają nadzieję, że w czasie prezydencji belgijskiej, czyli w I połowie 2024 roku, zostanie opracowana mapa drogowa: jak i w jakiej kolejności się za to zabrać.

A konkretne decyzje powinny zapaść w kolejnym cyklu instytucjonalnym, czyli w latach 2024–2029.

Już w przyszłym tygodniu Komisja Europejska ma przedstawić raport o postępach państw kandydackich na drodze do UE. Według powszechnej opinii zarekomenduje otwarcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią.

Decyzję w tej sprawie podejmą jednomyślnie przywódcy UE na szczycie w grudniu. – Jestem przekonana, że Rada Europejska wyśle pozytywny sygnał w grudniu – powiedziała Annalena Baerbock, szefowa MSZ Niemiec, na konferencji ministerialnej w Berlinie.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?