Katalończycy ratują hiszpańską lewicę. Porażka prawicowej Partii Ludowej

Wybór na przewodniczącą izby deputowanych socjalistki Franciny Armegol stanowi dotkliwą porażkę dla umiarkowanej prawicy i skrajnie prawicowego, powiązanego z PiS Vox.

Publikacja: 17.08.2023 17:32

Francina Armengol odbiera gratulacje od Pedro Sncheza

Francina Armengol odbiera gratulacje od Pedro Sncheza

Foto: AFP

Pedro Sanchez po raz kolejny pokazał, że potrafi odbić się od dna. Ledwie dwa miesiące temu w wyborach regionalnych socjalistyczna PSOE poniosła całkowitą klęskę na rzecz Partii Ludowej (PP) i post-frankistowskiego Vox. Sojusz obu ugrupowań w ośmiu spośród 17 wspólnot autonomicznych miał być tylko wstępem do przejęcia władzy w Madrycie. 

Jednak Sanchez, w nadziei, że ubiegnie swoich przeciwników, rozpisał planowane do tej pory na grudzień przedterminowe wybory. Ta strategia dziś przynosi skutki. Nie tylko PP i Vox nie zdobyły większości w Kortezach, ale nie mają właściwie żadnej zdolności koalicyjnej.

Czytaj więcej

Carles Puigdemont – zdrajca czy zbawca Hiszpanii?

W czwartek wszystkie ugrupowania Katalonii, Kraju Basków, Galicji czy Wysp Kanaryjskich poparły Armegol (do maja przewodniczącą władz regionalnych Balearów), która zdobyły 178 głosów, więcej, niż wynosi większość w liczącym 350 mandatów gremium. Co gorsza, PP i Vox nie zdołały uzgodnić wspólnego kandydata.

Najtrudniej było przekonać do poparcia Armegol lidera nacjonalistycznego katalońskiego ugrupowania Junts Carlesa Puigdemonta. To on organizował nielegalne referendum niepodległościowe w 2017 roku i zbiegł do Brukseli przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości. 

Ceną za jego poparcie okazało się uznanie katalońskiego (i innych języków regionalnych) za oficjalny środek obrad nie tylko w Senacie, ale i izbie deputowanych. Zostanie także powołana komisja do zbadania, czy katalońscy nacjonaliści nie byli podsłuchiwani za pomocą systemu Pegasus. Przyjęto zasadę, że działaczy niepodległościowych obejmie amnestia. 

Czytaj więcej

Wybory w Hiszpanii: Skrajna prawica zatrzymana

Ten precedens otwiera drogę do powołania kolejnego rządu lewicy pod kierunkiem Sancheza. Jego podstawą będzie PSOE i bardziej radykalne ugrupowanie lewicowe Sumar a partie regionalne będą go popierały w parlamencie. 

Pedro Sanchez po raz kolejny pokazał, że potrafi odbić się od dna. Ledwie dwa miesiące temu w wyborach regionalnych socjalistyczna PSOE poniosła całkowitą klęskę na rzecz Partii Ludowej (PP) i post-frankistowskiego Vox. Sojusz obu ugrupowań w ośmiu spośród 17 wspólnot autonomicznych miał być tylko wstępem do przejęcia władzy w Madrycie. 

Jednak Sanchez, w nadziei, że ubiegnie swoich przeciwników, rozpisał planowane do tej pory na grudzień przedterminowe wybory. Ta strategia dziś przynosi skutki. Nie tylko PP i Vox nie zdobyły większości w Kortezach, ale nie mają właściwie żadnej zdolności koalicyjnej.

Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?