Nie tylko dwa kontrowersyjne i najdroższe projekty firm z Gdańska i Białegostoku wypadły z listy rankingowej do dofinansowania w konkursie „Szybka ścieżka – innowacje cyfrowe” po kontroli Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Nieprawidłowości znaleziono w 17 z 117 projektów, wcześniej założonych i ocenionych pozytywnie przez NCBR. „Projekty te nie spełniały kryteriów formalnych lub merytorycznych ogłoszonego konkursu, każda sprawa jest jednak inna. Wykryte nieprawidłowości uniemożliwiają finansowanie z Funduszy Europejskich” – odpowiada nam biuro prasowe NCBR. W przypadku 98 projektów ich nie stwierdzono, a „w stosunku do dwóch projektów nie sformułowano zaleceń, ze względu na rezygnacje złożone przez wnioskodawców jeszcze przed kontrolą” – podaje nam Fundusz.
Czytaj więcej
Projekt na 123 mln zł nie powinien był zostać dopuszczony do dalszego procedowania jako wykraczający poza regulamin konkursu. Zdecydowali o tym eksperci z zewnątrz - mówi dr Paweł Kuch, były p.o. dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju
Z dofinansowania wykreślono m.in. spółkę, która za 8 mln zł dotacji chciała stworzyć modułowe rozwiązanie oparte na sztucznej inteligencji na potrzeby rozbudowy gier, firmę chcącą zbudować automatyczny system identyfikacji dezinformacji (ponad 6 mln zł dotacji na projekt wart 7,6 mln zł). Z listy rankingowej wypadła także spółka, której wcześniej przyznano blisko 15 mln zł dotacji na urządzenie pełniące role interfejsów człowiek–komputer.
Rozwojowe śledztwo w sprawie dotacji z NCBR
Konkurs „Szybka ścieżka – innowacje cyfrowe” z budżetem blisko 800 mln zł został ogłoszony w ubiegłym roku. Wątpliwości wywołały dwie największe dotacje – dla firmy 27-latka z Gdańska o wartości 55 mln zł (sprawę ujawniło Radio Zet), i druga, wykryta przez posłów KO w kontroli poselskiej, na kwotę 123 mln zł dla firmy z Białegostoku (tzw. projekt kabel, bo dotyczył budowy podmorskiego światłowodu). W drugim przypadku sprawa była oczywista – jak ujawniła „Rzeczpospolita”, firma powinna odpaść z konkursu, bo najwyższa wartość dotacji mogła wynieść tylko ok. 90 mln zł (20 mln euro) – mimo to projekt przeszedł. Posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba domagali się unieważnienia konkursu, ostatecznie jednak skontrolowano wszystkie projekty. Afera z dotacjami w NCBR wywołała ogromny konflikt w Partii Republikańskiej między Adamem Bielanem a Jackiem Żalkiem, który stracił funkcję wiceministra (podlegał mu nadzór nad NCBR).
Czytaj więcej
Były wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek w pierwszym wywiadzie po dymisji związanej z aferą "Szybkiej ścieżki" odniósł się do nieprawidłowości w NCBR. - Jestem gotów poświęcić karierę polityczną - mówi wiceprezes Partii Republikańskiej.