Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński obiecał podniesienie 500+ do 800+ od nowego roku, wprowadzenie "w krótkim czasie" bezpłatnych leków dla osób od 65. roku życia oraz dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia, a także zniesienie opłat za autostrady.
Następnego dnia lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zaapelował do Kaczyńskiego, by 800+ wprowadzić w Sejmie już od 1 czerwca 2023 roku. Były premier zaproponował też, by kwota wolna od podatku została podniesiona z 30 do 60 tysięcy złotych.
Czytaj więcej
Realizacja obietnic PiS ws. 800 plus czy leków będzie kosztować ok. 26 miliardów złotych - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odniósł się też w Polsat News do propozycji Donalda Tuska, by waloryzację 500 plus wprowadzić od czerwca.
- To jest ilustracja tezy, że psuje się konkretnie także rynek polityczny przez wyścig obietnic - skomentował w rozmowie z Polsat News prof. Ryszard Bugaj, ekonomista, działacz opozycji w czasach PRL, współzałożyciel Unii Pracy i były poseł.
Apelował, by zwrócić uwagę na mechanizm. - Jednego dnia Jarosław Kaczyński ogłasza jakąś atrakcyjną zmianę i drugiego dnia jego główny konkurent, jak rozumiem bez narady gremiów partyjnych itd. mówi: ja daję więcej - zaznaczył.