Marek Sowa: PiS tworzy oligarchów, którzy w trudnych warunkach zbijają kokosy

Politycy PiS-u i Solidarnej Polski wyszli z przekazem, że w powiecie proszowickim mają hegemona, na którego warto stawiać - mówił Marek Sowa, poseł Koalicji Obywatelskiej, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Publikacja: 31.08.2022 11:24

Marek Sowa: PiS tworzy oligarchów, którzy w trudnych warunkach zbijają kokosy

Foto: tv.rp.pl

Sowa skomentował sprawę ciągnika o wartości 1,5 miliona zł, prezentu na ślubie wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka.

- Pan minister Kaczmarczyk chciał, żeby jego najważniejszy dzień w życiu był bardzo nagłośniony. To oni puścili reklamę z przekazania najdroższego prezentu politykowi w historii. Skoro chcieli, żeby było głośno, to im się udało. Nie widzę nadzwyczajnej roli opozycji w tej sprawie. Politycy PiS-u i Solidarnej Polski wyszli z przekazem, że w powiecie proszowickim mają hegemona, na którego warto stawiać. Z drugiej strony mieszkańcy Proszowic mieli bardzo czytelny przykład, że z ich rodakiem bardzo się w Warszawie liczą, przecież przyjechali posłowie i ministrowie. Jednak wszystko przykrył ciągnik z 1,5 miliona złotych. Była to typowa ustawka z udziałem ministra (Henryka) Kowalczyka i to jest jego problem, bo to on będzie musiał się wytłumaczyć z tego dlaczego świadomie uczestniczył w reklamie prywatnej firmy - stwierdził polityk.

Czytaj więcej

Kołodziejczak: Wiceminister Kaczmarczyk ma traktor 20 razy za duży

Poseł podkreślił, że wiceminister Kaczmarczyk i jego brat „mają obowiązek udostępnić informację na temat tego za jaką kwotę został kupiony ciągnik”.

- Wiemy, że (ciągnik red.) jest warty 1,5 miliona złotych, ale pytanie jest za ile go kupili. Kilka lat temu Daniel Objatek kupił apartament za 2,2 miliony zł po 6 tysięcy za metr, to była o 40 proc. niższa cena od ceny rynkowej - wówczas cena wynosiła 12,5 tysiąca za metr. Chwilę później Orlen stał sponsorem akademii piłkarskiej tego dewelopera. Mamy jakąś dziwną tendencję, że dla polityków PiS-u wszystko jest tanie i dostępne. Przez to rodzą nam się oligarchowie, którzy w bardzo trudnych warunkach zbijają kokosy - podkreślił Sowa.

Sowa skomentował sprawę ciągnika o wartości 1,5 miliona zł, prezentu na ślubie wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka.

- Pan minister Kaczmarczyk chciał, żeby jego najważniejszy dzień w życiu był bardzo nagłośniony. To oni puścili reklamę z przekazania najdroższego prezentu politykowi w historii. Skoro chcieli, żeby było głośno, to im się udało. Nie widzę nadzwyczajnej roli opozycji w tej sprawie. Politycy PiS-u i Solidarnej Polski wyszli z przekazem, że w powiecie proszowickim mają hegemona, na którego warto stawiać. Z drugiej strony mieszkańcy Proszowic mieli bardzo czytelny przykład, że z ich rodakiem bardzo się w Warszawie liczą, przecież przyjechali posłowie i ministrowie. Jednak wszystko przykrył ciągnik z 1,5 miliona złotych. Była to typowa ustawka z udziałem ministra (Henryka) Kowalczyka i to jest jego problem, bo to on będzie musiał się wytłumaczyć z tego dlaczego świadomie uczestniczył w reklamie prywatnej firmy - stwierdził polityk.

Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów