„Obecni przywódcy Rosji prześcignęli tych z czasów breżniewowskiego zastoju" – stwierdził publicysta Aleksiej Mielnikow.
W nowym rządzie Dmitrija Miedwiediewa ministrem rolnictwa został 39-letni Dmitrij Patruszew, starszy syn byłego szefa kontrwywiadu (w Rosji jest on w randze ministra) i obecnego sekretarza kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, generała Nikołaja Patruszewa. Mielnikow przypomniał, że w 1979 roku lider ZSRR Leonid Breżniew mianował swojego syna Jurija wiceministrem handlu zagranicznego.
Dotychczas dzieci rosyjskiej elity wywodzącej się głównie z KGB zajmowały wysokie stanowiska w biznesie – z tym że były to firmy państwowe. Córka samego Putina Jekaterina jest zastępcą prorektora moskiewskiego uniwersytetu, ale też szefową spółek stworzonych razem z uczelnią. W dodatku jej mąż jest synem przyjaciela prezydenta – wspólnie budowali dacze pod Petersburgiem.
Z kolei syn przyjaciela Putina z leningradzkiego KGB Siergieja Iwanowa (byłego generała wywiadu, byłego ministra obrony, byłego wicepremiera i szefa prezydenckiej administracji) jest prezesem Alrosy, rosyjskiego koncernu wydobywającego diamenty. Z Rosji pochodzi 28 proc. światowej produkcji diamentów, a Alrosa zapewnia 95 proc. rosyjskiej produkcji.
Wiceprezesem drugiego pod względem wielkości rosyjskiego banku VTB jest Denis Bortnikow, syn obecnego szefa kontrwywiadu, generała Aleksandra Bortnikowa. Syn Siergieja Kirijenki jest obecnie wiceprezesem telekomunikacyjnego molocha notowanego na giełdzie londyńskiej – Rostelekomu. Ojciec był w 1998 roku najmłodszym rosyjskim premierem (zwanym wtedy ze względu na wiek „Kinder Niespodzianką"), a później prezesem monopolisty w budowie elektrowni atomowych i handlu materiałami radioaktywnymi – Rosatomu, obecnie zaś – zastępcą szefa prezydenckiej administracji.