Rosja: Nowa kremlowska szlachta

Kolejny etap rozwoju kraju: po ojcu ministrze, syn został ministrem.

Aktualizacja: 22.05.2018 22:44 Publikacja: 22.05.2018 19:05

Generał Nikołaj Patruszew, sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa

Generał Nikołaj Patruszew, sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa

Foto: AFP

„Obecni przywódcy Rosji prześcignęli tych z czasów breżniewowskiego zastoju" – stwierdził publicysta Aleksiej Mielnikow.

W nowym rządzie Dmitrija Miedwiediewa ministrem rolnictwa został 39-letni Dmitrij Patruszew, starszy syn byłego szefa kontrwywiadu (w Rosji jest on w randze ministra) i obecnego sekretarza kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, generała Nikołaja Patruszewa. Mielnikow przypomniał, że w 1979 roku lider ZSRR Leonid Breżniew mianował swojego syna Jurija wiceministrem handlu zagranicznego.

Dotychczas dzieci rosyjskiej elity wywodzącej się głównie z KGB zajmowały wysokie stanowiska w biznesie – z tym że były to firmy państwowe. Córka samego Putina Jekaterina jest zastępcą prorektora moskiewskiego uniwersytetu, ale też szefową spółek stworzonych razem z uczelnią. W dodatku jej mąż jest synem przyjaciela prezydenta – wspólnie budowali dacze pod Petersburgiem.

Z kolei syn przyjaciela Putina z leningradzkiego KGB Siergieja Iwanowa (byłego generała wywiadu, byłego ministra obrony, byłego wicepremiera i szefa prezydenckiej administracji) jest prezesem Alrosy, rosyjskiego koncernu wydobywającego diamenty. Z Rosji pochodzi 28 proc. światowej produkcji diamentów, a Alrosa zapewnia 95 proc. rosyjskiej produkcji.

Wiceprezesem drugiego pod względem wielkości rosyjskiego banku VTB jest Denis Bortnikow, syn obecnego szefa kontrwywiadu, generała Aleksandra Bortnikowa. Syn Siergieja Kirijenki jest obecnie wiceprezesem telekomunikacyjnego molocha notowanego na giełdzie londyńskiej – Rostelekomu. Ojciec był w 1998 roku najmłodszym rosyjskim premierem (zwanym wtedy ze względu na wiek „Kinder Niespodzianką"), a później prezesem monopolisty w budowie elektrowni atomowych i handlu materiałami radioaktywnymi – Rosatomu, obecnie zaś – zastępcą szefa prezydenckiej administracji.

Trzy lata temu dla młodszego syna generała Nikołaja Patruszewa Gazpromnieft stworzył nawet specjalne stanowisko: „zastępcę dyrektora generalnego do spraw szelfu kontynentalnego". Andriej Patruszew wcześniej skończył Akademię FSB, gdzie studiował z jednym z synów byłego premiera i byłego szefa wywiadu Michaiła Fradkowa. Drugi syn byłego premiera pracuje w administracji prezydenta Rosji.

Jeszcze w grudniu 2000 roku ówczesny szef FSB Nikołaj Patruszew powiedział o oficerach swojej służby: „Z wyglądu bardzo różnią się, ale mają jedną cechę wspólną – to współczesna nowa szlachta".

Mimo że większość dzieci elity ukończyła szkoły FSB, to jednak dopiero teraz zaczęły się one oswajać ze stanowiskami rządowymi.

– Najwyraźniej obecnie należy oczekiwać kolejnych nominacji politycznych na bazie dziedziczenia – złośliwie skomentował nowe stanowisko starszego syna Patruszewa politolog Kirił Rogow. Inni jednak uważają, że wręcz odwrotnie – nominacja syna może oznaczać, że ojciec wkrótce odejdzie na emeryturę ze stanowiska w Radzie Bezpieczeństwa. Ale to sprowadziłoby kłopoty na Dmitrija, gdyż bez ojcowskiego wsparcia mógłby nie dać sobie rady.

Po ukończeniu Akademii FSB został prezesem Rossielchozbanku, który miał wspierać rozwój rosyjskiego rolnictwa. „Czekiści chwycili za widły" – pisała o jego nominacji moskiewska prasa. Drogę kariery oczyścił mu ojciec, na którego rozkaz dokonano kontroli banku, a potem po instytucji przeszła fala aresztowań. Oficerowie kontrwywiadu odkryli ogromną ilość „ryzykownych kredytów" wydanych nie na rozwój produkcji rolnej, ale na zakup nieruchomości i samochodów.

Według słów samego Patruszewa juniora: „wszczęto 1500 spraw karnych, z tego 63 przeciw pracownikom, a pozostałe przeciw klientom". Wyrzucono też co czwartego z szefów oddziałów regionalnych. Mimo jednak ojcowskiego wsparcia bank syna w ciągu ostatnich trzech lat odnotowywał rekordowe straty. Gdyby nie dofinansowanie z budżetu, stanąłby na krawędzi bankructwa.

– Państwo dość dużo pieniędzy przekazało bankowi, ale to nie znaczy, że wykorzystano je maksymalnie efektywnie. Straty banku były spowodowane nieefektywnością jego pracy. Wspiera on bardzo wiele projektów rolniczych, ale to nie znaczy, że właściwie je wybiera – sądzi ekonomistka Tatiana Kulikowa. Na rynku finansowym bank zdobył mało pochlebny przydomek „Roskołchoz".

Eksperci w końcu zaczęli powątpiewać w umiejętności menedżerskie Patruszewa juniora. Formalnie legitymuje się on dyplomem moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Zarządzania o specjalności: menedżment. Dziennikarze skontaktowali się z prawie 40 absolwentami Uniwersytetu z rocznika, na którym podobno uczył się Dmitrij Patruszew. Nikt go nie znał.

„Obecni przywódcy Rosji prześcignęli tych z czasów breżniewowskiego zastoju" – stwierdził publicysta Aleksiej Mielnikow.

W nowym rządzie Dmitrija Miedwiediewa ministrem rolnictwa został 39-letni Dmitrij Patruszew, starszy syn byłego szefa kontrwywiadu (w Rosji jest on w randze ministra) i obecnego sekretarza kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, generała Nikołaja Patruszewa. Mielnikow przypomniał, że w 1979 roku lider ZSRR Leonid Breżniew mianował swojego syna Jurija wiceministrem handlu zagranicznego.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Polityka
Szwedzki minister obrony: Obronimy Bałtyk
Polityka
Ursula von der Leyen udzieliła pierwszej pomocy pasażerowi samolotu
Polityka
Kandydat Donalda Trumpa na sekretarza obrony był oskarżony o napaść seksualną
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Trump ma nową kandydatkę na prokuratora generalnego. Broniła go przed impeachmentem