Zdaniem Bogdana Zdrojewskiego, w skargach złożonych przez PiS nie ma drugiego dna. - Myślę, że to jest po pierwsze próba usprawiedliwienia przed własnym elektoratem poniesionej porażki, po drugie chęć zyskania czasu i po trzecie taka asekuracja na wszelki wypadek. Nic ponadto - powiedział w TVN24 senator-elekt.
Czytaj także:
Skargi wyborcze PiS? Jarosław Sellin: Warto te rzeczy sprawdzić
Ocenił, że niewielka różnica głosów między kandydatami z największym poparciem była tylko w okręgu numer 100, gdzie Stanisław Gawłowski wygrał z Krzysztofem Nieckarzem 320 głosami. - Natomiast we wszystkich pozostałych (okręgach - red.) z natury rzeczy, z wyniku wyborczego wynikało jednoznacznie, że nie wchodzi w rachubę możliwość innej weryfikacji tych głosów - powiedział Zdrojewski.