Niedawno ukazała się nowa książka, zbiór tekstów gościa: "Wolność, Rozwój, Demokracja", w której autor porusza różne tematy, począwszy od lat 90. - Bardzo dużo jest też o mediach, o języku nienawiści, o tym jak nie dać się ogłupić - mówił Balcerowicz.
Były minister finansów mówił, że podziały w społeczeństwie były już w latach 90, ale nigdy nie było tak, jak jest obecnie. - W porównaniu do tego co jest od dwóch lat, to nie było tak rażące, ale już wtedy miałem świadomość, że jeśli Polska będzie podzielona, to będzie słabsza - mówił gość.
Udała nam się transformacja? - Na tle innych krajów, bo tylko tak można to oceniać, to tak - uważa Balcerowicz, który jest atakowany za ten proces, głównie przez prawicę. - "Dobra zmiana" to jest pojęcie ironiczne - mówił gość. Dodał, że jest atakowany przez zawodowych hejterów, albo poszczególnych polityków związanych z dzisiejszym obozem władzy.
Dalej mówił o transformacji. - Można było odkładać przemianę jak na Ukrainie - katastrofa, albo tak jak w Rumunii. Gdybyśmy poszli alternatywną drogą, już nie mówię o Białorusi, ale o Ukrainie, to byśmy byli daleko w tyle - oceniał Balcerowicz.
- PGR-y były koncentracją marnotrawstwa. Można było je utrzymać, ale razem z nimi musiałby zostać socjalizm - powiedział były wicepremier.