Eksplozja granatnika w Komendzie Głównej Policji. Nowe informacje, prokuratura potwierdza

Gdy doszło do odpalenia granatnika w Komendzie Głównej Policji, gen. Jarosław Szymczyk był sam w swoim gabinecie - podało RMF FM, powołując się na informacje prokuratury.

Publikacja: 19.04.2024 13:16

Jarosław Szymczyk

Jarosław Szymczyk

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

zew

Jedno ze śledztw w sprawie eksplozji w KGP prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Były komendant główny policji Jarosław Szymczyk ma w tym postępowaniu status pokrzywdzonego, ponieważ doznał obrażeń (chodzi o uszkodzony słuch).

Jak podało RMF MF, prokuratura potwierdziła, że w momencie odpalenia granatnika Szymczyk był sam w swoim gabinecie w Komendzie Głównej Policji.

Czytaj więcej

Eksplozja granatnika w Komendzie Głównej Policji. Prokuratura wszczęła śledztwo

Śledczy: Dowody wskazują, że Jarosław Szymczyk był sam w gabinecie

W ramach toczącego się śledztwa śledczy zabezpieczyli zapis kamer monitoringu z budynku Komendy Głównej Policji, w tym nagranie z kamery, która znajdowała się przy drzwiach korytarza wiodącego do gabinetu szefa policji oraz pomieszczeń znajdujących się w sąsiedztwie.

Na podstawie opinii specjalisty oraz zeznań świadków wykluczono, by w chwili, gdy doszło do odpalenia granatnika, w gabinecie Jarosława Szymczyka znajdowały się inne osoby.

Te informacje stanowią zaprzeczenie pojawiających się wcześniej w przestrzeni medialnej doniesień, że gdy doszło do incydentu, w gabinecie szefa policji znajdowało się więcej osób.

Eksplozja granatnika w Komendzie Głównej Policji

W połowie grudnia 2022 roku gmachem Komendy Głównej Policji wstrząsnął wybuch. Na zapleczu gabinetu komendanta eksplodował granatnik, który Jarosław Szymczyk miał dostać podczas wizyty na Ukrainie.

Czytaj więcej

Wybuch granatnika w KGP. Będą zawiadomienia do prokuratury dot. Jarosława Szymczyka

Do zdarzenia doszło 14 grudnia, gdy gen. Szymczyk przestawiał na zapleczu gabinetu prezenty od Ukraińców. Były wśród nich tuby po granatnikach. Nastąpił wystrzał, który przebił strop, a komendantowi uszkodził słuch. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Szymczyk mówił, że Ukraińcy przekazali mu granatnik jako bezużyteczny złom.

Kilka dni później garść faktów na temat wybuchu opublikował na Twitterze (obecnie to portal X) ówczesny senator, a dziś europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Napisał on m.in., że "granatnik RGW–90 HH" został przewieziony w bagażniku samochodu przed granicę, w związku z czym "Straż Graniczna wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy za pozwolenie przemytu".

W związku ze sprawą granatnika gen. Jarosław Szymczyk nie poniósł żadnych konsekwencji.

Wybuch granatnika w KGP. Kontrola MSWiA

W związku z wystrzałem z granatnika Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprowadziło kontrolę w Komendzie Głównej Policji. Na konferencji prasowej 23 lutego przedstawiciele resortu poinformowali, że stwierdzono 27 "bardzo poważnych uchybień". Szef MSWiA Marcin Kierwiński mówił, że jedno z zawiadomień do prokuratury będzie dotyczyło gen. Szymczyka i "art. 263 par. 2 Kodeksu karnego - posiadanie broni, granatnika, wbrew obowiązującym przepisom", a drugie - "złamania art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, a więc niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego poprzez niewydanie poleceń sprawdzenia pirotechnicznego otrzymanego prezentu, granatnika, pomimo posiadania w tym zakresie możliwości, sił i środków".

Czytaj więcej

Wybuch granatnika w gabinecie komendanta policji. Jest nowe doniesienie do prokuratury

Minister podkreślał, że gdy doszło do wystrzału z granatnika w Komendzie Głównej Policji, nie zarządzono ewakuacji. - Nie zadziałały żadne procedury - ocenił.

W marcu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo "w sprawie niedopełnienia obowiązków z związku niesprawdzeniem granatnika pod kątem saperskim oraz posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia". Śledczy zaznaczyli, że w toku postępowania zbadane zostanie niezarządzenie ewakuacji budynku KGP.

Jedno ze śledztw w sprawie eksplozji w KGP prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Były komendant główny policji Jarosław Szymczyk ma w tym postępowaniu status pokrzywdzonego, ponieważ doznał obrażeń (chodzi o uszkodzony słuch).

Jak podało RMF MF, prokuratura potwierdziła, że w momencie odpalenia granatnika Szymczyk był sam w swoim gabinecie w Komendzie Głównej Policji.

Pozostało 91% artykułu
Policja
Rząd chce walczyć z piratami na drogach. Czy zaostrzenie przepisów coś zmieni?
Policja
KGP bada wypadek na ćwiczeniach w tłumieniu zamieszek
Policja
Pospieszyli się z zarzutami dla Szymczyka za granatnik?
Policja
Policjant szybciej awansuje. Rząd chce uatrakcyjnić służbę?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Policja
Zablokowany prom w Świnoujściu. Na pokładzie pojawił się mężczyzna z nożem