Jeśli dostaniemy od teściowej 30 tys. zł jeszcze w czerwcu, zapłacimy podatek. Jeśli dopiero w lipcu, daniny nie będzie. Nowelizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn, która wchodzi w życie 1 lipca, podnosi bowiem kwoty wolne od podatku. I to znacznie, przynajmniej dla rodziny.
Przypomnijmy, że wysokość podatku od spadków i darowizn zależy od przynależności do określonej grupy. Najniższy jest w pierwszej, do której zaliczamy członków najbliższej rodziny (małżonka, dzieci i wnuków, rodziców i dziadków, rodzeństwo, pasierba, zięcia, synową, macochę, ojczyma i teściów). Tu kwota wolna wzrośnie do 36 120 zł (obecnie wynosi 10 434 zł). Druga grupa to zstępni rodzeństwa (np. dzieci brata), rodzeństwo rodziców (wujek, ciocia), zstępni i małżonkowie pasierbów, małżonkowie rodzeństwa i rodzeństwo małżonków, małżonkowie rodzeństwa małżonków, małżonkowie innych zstępnych (np. mąż wnuczki). Dla nich kwota wolna wyniesie 27 090 zł (obecnie 7878 zł). Dla nabywców, którzy są osobami niespokrewnionymi (trzecia grupa), limit zostanie podniesiony do 5733 zł (teraz 5308 zł). Daninę płacimy od nadwyżki na podstawie skali, którą znajdziemy w art. 15 ustawy.
Czasami lepiej zaczekać parę dni
Ci, którzy spodziewają się w najbliższych dniach darowizny, powinni więc policzyć, czy nie warto zaczekać z nią na nowe przepisy. Po to, aby uniknąć podatku. Zgodnie bowiem z przepisem przejściowym nowelizacji do nabycia własności rzeczy lub praw majątkowych, które nastąpiło przed 1 lipca 2023 r., stosuje się obecne regulacje (czyli z mniejszymi limitami ulgi).
Przykład:
Pan Kowalski ma dostać od wujka samochód. Auto jest warte około 20 tys. zł. Jeśli darowizna nastąpi w czerwcu, pan Kowalski zapłaci podatek, przekroczony jest bowiem limit kwoty wolnej. W lipcu daniny już nie będzie.