Czasem fikcja musi ustąpić

Przeczytałem kiedyś wywiad ze znanym pisarzem, który twierdził, że dzień, dwa po premierze autor musi usiąść do pracy. Dodałbym, że w momencie premiery już powinien mieć połowę następnej książki.

Publikacja: 21.07.2023 17:00

Czasem fikcja musi ustąpić

Foto: Jacek Domiński/REPORTER

Bardzo cenię sobie seriale o zbrodni, ale zwłaszcza takie oparte na faktach. Z tego względu – i dobrej realizacji – trafił do mnie serial „Miłość i śmierć” rozgrywający się w Teksasie. Twórcy opowiadają w nim historię brutalnego morderstwa z 1980 r., która wydarzyła się w spokojnej okolicy. Bardzo dobra, a zarazem prosta historia. Taka z serii, że prawda jest bardziej niesamowita niż fikcja.

Ostatnią książką, którą dosłownie połknąłem, była „Straszliwa zieleń” autorstwa Beniamina Labatuta. Jest to fabularyzowana historia… właściwie nie umiem powiedzieć czego. Poza tym, że bohaterami są prawdziwi fizycy, a treścią książki są ich niesamowite odkrycia, droga do nich prowadząca – i oczywiście konsekwencje tychże odkryć. Nieco dziwna, ale absolutnie błyskotliwa lektura. Przedtem zaś przeczytałem na wakacjach „Tajemniczą wyspę” Juliusza Verne’a. I też było to świetne przeżycie, zwłaszcza że książka ta zaskakująco mało się zestarzała. Zawsze kochałem powieści przygodowe.

Czytaj więcej

Szczęście, które rośnie

Z muzyki najbardziej lubię rocka, zwłaszcza rockowe ballady i gitarowe granie. Poza tym słucham też jazzu i trochę funku. W zasadzie od lat słucham tych samych wykonawców: Jacka Johnsona, Red Hot Chili Peppers. Na dodatek zawsze w muzyce jestem trochę do tyłu i dowiaduję się o świetnych wykonawcach, kiedy są już od dawna na topie.

Przeczytałem kiedyś wywiad ze znanym pisarzem, który twierdził, że dzień, dwa po premierze autor musi usiąść do pracy. Dodałbym, że w momencie premiery już powinien mieć połowę następnej książki… U mnie sprawa jest jasna, ponieważ 9 sierpnia wychodzi „Wodnik”. To thriller rozgrywający się na Roztoczu. Bohaterem jest psycholog przyjeżdżający na interwencję do pewnego chłopca. Pierwsza wersja tej historii została wydana w grudniu w formie superprodukcji audio z Andrzejem Chyrą i Agnieszką Żulewską w rolach głównych. Teraz pojawi się wersja papierowa oraz e-book. A poza tym już od dawna pracuję nad powieścią kryminalną, kontynuacją cyklu o komisarz Ninie Warwiłow. Planowo wyjdzie po „Wodniku”.

– not.luko

Jędrzej Pasierski – (ur. 1984 r.)

Debiutował w 2018 r. kryminałem „Dom bez klamek” w Wydawnictwie Czarne. Od tamtej pory wydał w sumie osiem powieści, a ósma, „Wodnik”, ukaże się w sierpniu. Za powieść „Roztopy” zdobył Nagrodę Wielkiego Kalibru w 2019 r. Z wykształcenia jest prawnikiem, absolwentem WPiA Uniwersytetu Warszawskiego, pracował m.in. w organizacjach zajmujących się prawną ochroną środowiska.

Bardzo cenię sobie seriale o zbrodni, ale zwłaszcza takie oparte na faktach. Z tego względu – i dobrej realizacji – trafił do mnie serial „Miłość i śmierć” rozgrywający się w Teksasie. Twórcy opowiadają w nim historię brutalnego morderstwa z 1980 r., która wydarzyła się w spokojnej okolicy. Bardzo dobra, a zarazem prosta historia. Taka z serii, że prawda jest bardziej niesamowita niż fikcja.

Pozostało 83% artykułu
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Jędrzej Pasierski: Dobre kino dla 6 widzów
Plus Minus
„Konklawe”: Efektowna bajka o konklawe
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Plus Minus
Pułapki zdrowego rozsądku