Białoruski balon nad Polską! – alarmowały ostatnio media. Trwają poszukiwania balonu obserwacyjnego, a może szpiegowskiego – pisały kolejne. Sprawa wywołała podobną sensację jak kilka miesięcy temu przelot chińskich balonów nad USA. Ale warto przypomnieć, że od lat stanowią one jedną ze skutecznych dróg wojny psychologicznej między zwaśnionymi stronami. I nie pierwszy raz podejrzane obiekty pojawiają się na polskim niebie.
Czytaj więcej
Fala strajków z lat 80. ubiegłego wieku przerodziła się w wykonaniu młodzieży w szydercze happeningi, często w rytmie karnawałowym. Prymat w nich wiodła wrocławska Pomarańczowa Alternatywa i jej oddziały w innych miastach.
Wojna psychologiczna
Wysyłka materiałów propagandowych za pomocą balonów od dawna należy do arsenału tzw. wojny psychologicznej lub politycznych działań wojennych. W czasie wojny krymskiej (1853–1856) Władimir Engelson proponował Francuzom, aby za pomocą balonów wysłali poddanym cara poza linię frontu ulotki z wezwaniami do sabotażu. Choć pomysł nie został zrealizowany, nie został też zapomniany. W okresie zimnej wojny obie strony poszukiwały alternatywnych sposobów oddziaływania na społeczeństwa, w tym i jego elity. Amerykanie jako jeden ze środków do celu, jakim było podtrzymywanie ducha wolności w ujarzmionych krajach bloku wschodniego pod kuratelą sowiecką, uznali kolportaż materiałów propagandowych za pomocą balonów. „Niebiańskie druki” były więc częścią amerykańskiej wojny psychologicznej zakładającej „bardzo agresywne działania wobec przeciwnika (komunistów), pozwalające jednak uniknąć otwartego konfliktu zbrojnego”. Podobnie zresztą, jak późniejsza masowa wysyłka zakazanych książek za żelazną kurtynę. Jak wskazywała propaganda sowiecka, balony wykorzystywano również do zrzucania agentów.
W USA działał Komitet Wolnej Europy (KWE), organizacja zajmująca się walką propagandowo-psychologiczną z komunizmem, wspierana finansowo i logistycznie przez Centralną Agencję Wywiadowczą (CIA), która sponsorowała m.in. Radio Wolna Europa, nadające antykomunistyczne audycje do krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Administracja USA zdecydowała jednak, że radio nie spełnia dostatecznie swojej roli ze względu na dobrze działające zagłuszarki, które utrudniają odbiór programów. Co więcej, słuchanie radia stawało się bardzo niebezpieczne wobec coraz większej sieci agentów i informatorów służb bezpieczeństwa, donoszących o przypadkach powtarzania zasłyszanych informacji. Na przełomie lat 40. i 50. XX wieku przypomniano sobie o koncepcji balonowej.
Czesi i Słowacy na celowniku
Pierwszym celem akcji balonowej Komitetu Wolnej Europy była Czechosłowacja. W sierpniu 1951 r. KWE wysłał nad Czechosłowację ponad 2 tys. balonów z 11 milionami ulotek. Były to m.in. ulotki zatytułowane „Korona nędzy – dar Związku Radzieckiego“ nawiązujące do rabunkowej wymiany pieniędzy w tym kraju. Napis na rewersie brzmiał: „Czesi i Słowacy, pamiętajcie: reżim jest słabszy, niż myśleliście. Siła jest po stronie ludu. Oprzyjcie swą siłę na odwadze i jedności. Precz ze spółdzielniami produkcyjnymi! Robotnicy walczcie o swoje prawa! Dzisiaj żądajcie ustępstw – jutro wolności!“.