Zapewne większość Kazachów nie wgłębiała się w treść wszystkich 56 poprawek do konstytucji, przyjętych podczas referendum 5 czerwca. Musieli tylko odpowiedzieć: przyjąć wszystkie zmiany albo je w całości odrzucić. Opublikowano je wcześniej w mediach. Z danych Centralnej Komisji do spraw Referendum wynika, że ponad 77 proc. głosujących dało zielone światło nowej konstytucji, frekwencja wyniosła 66 proc.
Temat referendum w Kazachstanie w ostatnich tygodniach przesłonił temat wojny na Ukrainie. Przedstawiciele władz ruszyli w teren i od tygodni próbowali wyjaśnić przeciętnemu zjadaczowi chleba sens skomplikowanych zmian. Dla większości Kazachów kluczowe było jednak to, że jedna z poprawek definitywnie zakończyła trwającą od czasów radzieckich epokę Nursułtana Nazarbajewa.
Czytaj więcej
Rosjanie tkwią w przekonaniu, że prowadzą wojnę z nazistami. W rzeczywistości sami ideologicznie są spadkobiercami nazistów - mówi Mychajło Podolak, doradca w kancelarii prezydenta Wołodomyra Zełenskiego.
Lider narodu na emeryturze
Nowy artykuł 91. kazachskiej konstytucji mówi o niepodległości, suwerenności, integralności terytorialnej kraju i fundamentalnych zasadach działania republiki. Wcześniej zaś można było w nim znaleźć, że te fundamentalne zasady „stworzył twórca niepodległego Kazachstanu”. Była tam też mowa o pierwszym prezydencie Kazachstanu – Jełbasy (co w języku kazachskim oznacza „lider narodu”) i nietykalności jego oficjalnego statusu. Status ten określała dodatkowa konstytucyjna ustawa „o pierwszym prezydencie”, gwarantująca immunitet i nietykalność Nursułtanowi Nazarbajewowi oraz jego krewnym. – Kluczową kwestią w przypadku tych poprawek jest to, że z konstytucji usunięto wszystkie artykuły i wzmianki, które dawały uprzywilejowany status i umożliwiały wpływ na politykę rządzącego od trzech dekad Nazarbajewa. To koniec jego epoki. Ta karta naszej historii jest już przewrócona – mówi „Plusowi Minusowi” Jewgienij Żowtis, niezależny politolog i obrońca praw człowieka z Ałmatów.
Swoją epokę 81-letni Nazarbajew pożegnał osobiście, udał się do lokalu i oddał głos. Nie rozmawiał z mediami, dziennikarzom jedynie pomachał ręką. W plebiscycie wziął udział w stolicy, Nur-Sułtanie, która od 2019 roku nosi jego imię. Wcześniej była to Astana. W wielu miastach kraju ma swoje ulice, muzea, biblioteki, jest też lotnisko i uniwersytet, nawet postawiono mu za życia pomniki. Najnowszy latem ubiegłego roku w stolicy. Wstążkę osobiście przecinał urzędujący od 2019 roku prezydent Kasym Żomart-Tokajew. Kilkumetrowy „lider narodu” z brązu siedzi na dużym fotelu.